KE bada sprawę kolejki na Kasprowy Wierch
Na wniosek polskich ekologów Komisja Europejska (KE) sprawdza, czy przebudowa kolejki linowej na Kasprowy Wierch nie zagraża środowisku naturalnemu, ale nie podjęła jeszcze żadnej decyzji w tej sprawie.
11.06.2007 | aktual.: 11.06.2007 12:08
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ostatni-dzien-kursowania-kolejki-na-kasprowy-6038708408324737g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/ostatni-dzien-kursowania-kolejki-na-kasprowy-6038708408324737g )
Ostatni dzień kursowania kolejki na Kasprowy
Prowadzimy wstępną analizę tej sprawy, ale nie doszliśmy jeszcze do żadnych wniosków. Głębsze zbadanie wpływu inwestycji na środowisko będzie możliwe, kiedy odpowiednią analizę prześle nam polski rząd - powiedziała rzeczniczka KE ds. środowiska Barbara Helfferich.
Zdaniem polskich organizacji ekologicznych, przebudowa kolejki i zwiększenie jej przepustowości do 360 osób na godzinę zagraża unikalnemu ekosystemowi Tatr. Rejon Kasprowego Wierchu wpisany jest na unijną listę chronionych obszarów Natura 2000.
"Apelujemy do Polskich Kolei Linowych, żądając natychmiastowego wstrzymania prac, zmierzających do rozbudowy kolei - aż do momentu ostatecznego wyjaśnienia ich legalności" - napisał w oświadczeniu do mediów prezes Pracowni na rzecz Wszystkich Istot Radosław Ślusarczyk.
Polskie Koleje Linowe utrzymują, że żądania ekologów są bezzasadne, więc roboty nie zostaną przerwane.
KE bada sprawę na wniosek 11 organizacji ekologicznych, które przesłały przed rokiem skargę do Brukseli. Przebudową kolejki zajmuje się także Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego, która z wydaniem swojej decyzji czeka na ostateczną opinię KE.
Modernizacja kolejki ma kosztować ok. 60 mln zł i potrwa do grudnia. Wymienione mają być: zespoły napędowe, wagoniki, liny i podpory, ale z zachowaniem dotychczasowego usytuowania obiektów. Przepustowość kolejki wzrośnie do 360 pasażerów na godzinę, ale tylko w zimie, gdy stoki Kasprowego Wierchu będą chronione przez pokrywę śnieżną. Latem przepustowość pozostanie na dotychczasowym poziomie - maksymalnie 180 osób na godzinę.
Michał Kot