KE apeluje ws. wniosku do TK. Julia Przyłębska zabiera głos
To wkraczanie w suwerenność polskich organów państwowych - tak prezes TK Julia Przyłębska skomentowała apel Komisji Europejskiej. Według niej "może wynikać z nieznajomości polskiego prawa".
Komisja Europejska chce, by Polska wycofała wniosek złożony do Trybunału Konstytucyjnego przez premiera Mateusza Morawieckiego. List w tej sprawie do ministra ds. europejskich Konrada Szymańskiego napisał komisarz ds. sprawiedliwości UE - Didier Reynders.
Chodzi o wniosek, który premier RP skierował do TK 29 marca 2021 roku. Zdaniem KE, wniosek ten budzi "obawy w odniesieniu do zasady lojalnej współpracy i praworządności".
Julia Przyłębska o prośbie KE: to wkraczanie w suwerenność polskich organów państwowych
O tę kwestię była pytana prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska. Według niej to "wkraczanie w suwerenność organów państwowych".
- W mojej ocenie taki wniosek, taka prośba, bo rozumiem, że to była prośba, sugestia, to wkraczanie w suwerenność polskich organów państwowych, dlatego że polska konstytucja stanowi, iż najwyższym prawem Rzeczpospolitej Polskiej jest konstytucja - powiedziała w Programie Pierwszym Polskiego Radia Przyłębska.
Burza po słowach Adama Niedzielskiego. Bartosz Arłukowicz komentuje
- Polska konstytucja daje prawo takim podmiotom jak premier, innym przedstawicielom władz Rzeczpospolitej Polskiej do zadawania pytań TK o zgodność z konstytucją określonych regulacji, przepisów prawa, w tym prawa międzynarodowego, które obowiązuje lub ma obowiązywać w Rzeczpospolitej Polskiej. Prośba o nieskładanie wniosku, a więc o nierealizowanie swojego konstytucyjnego uprawnienia, może być traktowana właśnie w kategoriach próby ingerowania w suwerenność, niezależność organów państwa - dodała, podkreślając, że apel KE "może wynikać z nieznajomości polskiego prawa".
- To jest jedno z uprawnień krajów członkowskich do realizowania konstytucyjnie zagwarantowanych uprawnień, natomiast dlaczego jest taka dysproporcja? Wynika to z trwającej od wielu lat intensywnej nagonki na władze, a władza jest reprezentantem suwerena, czyli na państwo polskie, a państwo polskie to jego obywatele - tłumaczyła Przyłębska.