Kazimierz Michał Ujazdowski: musimy zrobić wszystko, by Ukraińcom pomóc
Liczę na to, że bardziej prawdopodobne jest rozwiązanie polegające na szybkim przezwyciężeniu kryzysu, to znaczy na powtórzeniu drugiej tury wyborów prezydenckich 12 bądź 19 grudnia. To byłoby dobre dla Ukrainy. I my musimy zrobić wszystko, by Ukraińcom w tym pomóc wykazując dużo delikatności. Wszystko zależy potem od konsekwencji i zręczności Wiktora Juszczenki, który jeśli wybory się odbędą zostanie prezydentem - powiedział poseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski w "Salonie Politycznym Trójki".
30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 12:07
Jolanta Pieńkowska: Wbrew oczekiwaniom Sad Najwyższy Ukrainy nie zdecydował wczoraj o unieważnieniu drugiej tury wyborów. Czy to oznacza, że ta decyzja sądu wcale nie jest taka oczywista?
Kazimierz Michał Ujazdowski: Mnie się wydaje, że ona będzie pozytywna z punktu widzenia uczciwości i przywrócenia reguł demokracji na Ukrainie. Ale to jest bardzo skomplikowane postępowanie. Oglądałem to na bieżąco w telewizji ukraińskiej w dniu wczorajszym. I rzeczywiście omawiany jest argument po argumencie. To jest żmudna procedura sądowa w której ścierają się pełnomocnicy oby sztabów.
Jolanta Pieńkowska: Ale nie wygląda na to, żeby decyzja była niekrozystna dla tych, którzy zaskarżają ten wynik?
Kazimierz Michał Ujazdowski: Nie wygląda na to. Ja rozmawiałem wczoraj z człowiekiem, który - jak myślę - lada moment zostanie prezydentem prawowitym Ukrainy - Wiktorem Juszczenką. I on robił wrażenie polityka bardzo spokojnego i odpowiedzialnego. Pewnego tego, że znajdzie się po orzeczeniu sądowym legalne rozwiązanie przezwyciężające kryzys polityczny.
Jolanta Pieńkowska: A dlaczego nie poszedł pan wczoraj na spotkanie z Wiktorem Janukowyczem ?
Kazimierz Michał Ujazdowski: Po pierwsze uważam, że polska dyplomacja nie może stawiać znaku równości między Wiktorem Juszczenką, który jest prawdziwym zwycięzcą tych wyborów , a premierem Janukowyczem, który odpowiada za fałszerstwa wyborcze. To jest moje zdanie merytoryczne. Ja uzyskałem zapewnienie wielokrotne ze strony marszałka Oleksego, że w planie wizyty spotkania z Wiktorem Janukowyczem nie będzie. To był właściwie warunek uczestnictwa Prawa i Sprawiedliwości w delegacji sejmowej. Bo my nie możemy w ukraińskie sprawy ingerować, a z drugiej strony nie możemy także demonstrować uznania dla polityka, który według wszystkich znaków na niebie i ziemi, oświadczeń niezależnych obserwatorów odpowiada za fałszerstwa wyborcze. ..
Jolanta Pieńkowska: Ale Lech Wałęsa spotkał się z Janukowyczem i przedstawił mu swoje stanowisko. Powiedział, co myśli o tym, co się dzieje na Ukrainie.
Kazimierz Michał Ujazdowski: Tylko inna jest rola kogoś, kto chce wypełniać misję czysto negocjacyjną, natomiast głównym partnerem polskiego parlamentu jest Rada Najwyższa Ukrainy. I urzędujący prezydent.
Jolanta Pieńkowska: Ale może trzeba powiedzieć Janukowyczowi o tym, co myśli polski parlament o tym, co on wyrabia?
Kazimierz Michał Ujazdowski: Pan Janukowycz doskonale o tym wie. Natomiast patriotyczna ukraińska opinia publiczna bardzo źle przyjmuje takie wydarzenia i taki sposób zachowania, w którym uznaje się Janukowycza jako normalnego, nieodpowiedzialnego za zło polityka.
Jolanta Pieńkowska: Dziś Gazeta Wyborcza notatkę z tego spotkania , polskich parlamentarzystów na Ukrainie tytułuje "Polskie piekło w Kijowie".
Kazimierz Michał Ujazdowski: Bardziej adekwatny byłby tytuł : "Potrzeba konsekwencji". Ja odmówiłem spotkania z panem Janukowyczem ze względu na potrzebę konsekwencji i klarowności. Proszę jeszcze raz przyjąc, że rola parlamentu jest nieco inna. Z punktu widzenia parlamentarzysty...
Jolanta Pieńkowska: Niż rola mediacyjna ?
Kazimierz Michał Ujazdowski: ...i polskiego parlamentu odpowiedzialność za fałszowanie wyborów ma charakter absolutnie podstawowy. Parlamentaryzm nie może istnieć w warunkach fałszerstw wyborczych. I uważam, że oficjalna delegacja polskiego sejmu nie może uznawać kogoś, kto odpowiada za fałszerstwa.
Jolanta Pieńkowska: A jaki, pańskim zdaniem , scenariusz jest teraz najbardziej prawdopodobny na Ukrainie ? Czy będzie powtórzona druga tura wyborów, czy będzie powtórzona na całej Ukrainie, czy jeśli te wybory wygra Wiktor Juszczenko, to Rosja ten wybór uzna ?
Kazimierz Michał Ujazdowski: Myślę, że gra idzie o to, kiedy mają odbyć się wybory. Jeśli jest jakiś zamysł ze strony obozu władzy. Zamysł zły i niedobry z punktu widzenia interesu Ukrainy, to jest zamysł na przeciągnięcie całej sprawy o parę miesięcy, po to, by nowe wybory odbyły się już w sytuacji braku poruszenia opinii publicznej. Co stwarza okazję do złego oddziaływania na procesy wyborcze. Ale liczę na to, że bardziej prawdopodobne jest rozwiązanie polegające na szybkim przezwyciężeniu kryzysu, to znaczy na powtórzeniu drugiej tury wyborów prezydenckich 12 bądź 19 grudnia. To byłoby dobre dla Ukrainy. I my musimy zrobić wszystko, by Ukraińcom w tym pomóc wykazując dużo delikatności. Wszystko zależy potem od konsekwencji i zręczności Wiktora Juszczenki, który jeśli wybory się odbędą zostanie prezydentem.
Przeczytaj cały wywiad