Kazimierz Marcinkiewicz: w rządzie powinno dojść do trzęsienia ziemi
Mam nadzieję, że po wakacjach dojdzie do trzęsienia ziemi w rządzie. Co roku rząd powinien być zmieniany i odświeżany, powinni przychodzić ludzie z nowymi pomysłami, i chodzi o zmiany nie tylko na stanowiskach ministrów, ale i wiceministrów. To jest sprawdzone w wielu krajach - powiedział b. premier Kazimierz Marcinkiewicz w „Jeden na jeden” w TVN24.
06.06.2012 | aktual.: 06.06.2012 10:01
Zdaniem Marcinkiewicza, dobrze byłoby, gdyby Grzegorz Schetyna wszedł do rządu. - Był bardzo dobrymi szefem MSWiA, niezmiernie energetycznym i ambitnym. Lepiej trzymać takich ludzi w rządzie niż w parlamencie – tam taka energia nie może być tak dobrze wykorzystana - stwierdził b. premier.
Zaznaczył, że nie ma "listy ministrów do odstrzału". - Trudno o taką listę. Niektórych ministrów nawet niespecjalnie znam. Niektórzy nie pokazali się jeszcze z żadnej strony, niektórzy popełnili już sporo błędów - tłumaczył Marcinkiewicz. Jego zdaniem, najtrudniejsza sytuacja panuje obecnie w ministerstwie zdrowia. Pytany o ocenę minister Joanny Muchy odpowiedział, że przyjdzie na to czas po Euro 2012.
Przyznał także, że w Platformie Obywatelskiej "coś się dzieje". - Premier od dłuższego czasu jest samotny. Widać jakieś ruchy wewnętrzne. Widać, że ten układ, który był od czasu wyborów zmienia się i następuje przegrupowanie sił - ocenił Marcinkiewicz.