SpołeczeństwoKażą uczniom oddawać telefony przed lekcją. "Potem liczą, czy się zgadza"

Każą uczniom oddawać telefony przed lekcją. "Potem liczą, czy się zgadza"

"Musimy wkładać telefony do koszyczka na pierwszej ławce. Szkoła ma ten nakaz w regulaminie" – pisze do nas 16-letnia Ola, uczennica technikum. Nauczyciele mają nie przyjmować odmowy.

Każą uczniom oddawać telefony przed lekcją. "Potem liczą, czy się zgadza"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Grzegorz Dąbrowski
Karolina Błaszkiewicz

Francja zakaże używania smartfonów w szkołach i to już lada chwila, bo w styczniu 2018 r. Stanowczą decyzję podjęło ministerstwo edukacji, przekonując, że "smartfomania" stanowi poważny problem z edukacyjnego i zdrowotnego punktu widzenia. Nowy przepis obejmie podstawówki i gimnazja. 16-letnia Ola od dawna nie używa telefonu podczas lekcji. Tego wymaga dyrekcja technikum, do którego chodzi.

Dowiadujemy się, że zanim usiądzie, musi zostawić urządzenie w koszyku na pierwszej ławce. Część nauczycieli sprawdza potem, czy ilość telefonów odpowiada liczbie uczniów. Wielu nie robi tego od razu, potrafią z zaskoczenia poprosić o pokazanie zawartości plecaka. "Chcą mieć pewność, że oddaliśmy telefon" – dodaje Ola.

Według 16-latki, szkole chodzi o to, by uczniowie skupili się na lekcji. "Ale jak ktoś chce się skupić, to skupi się z telefonem na ławce, a jak nie to zacznie bazgrać w zeszycie" – uważa. Jak tłumaczy, nakaz zostawiania smartfona w koszyku znajduje się w regulaminie szkoły. Na pytanie, czy to jej przeszkadza, Ola odpowiada, że nie, choć w przeciwieństwie do kolegów.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)