"Katastrofa w Smoleńsku i naciski w Gruzji - dwie sprawy"
Incydent w Gruzji nie ma nic wspólnego ze sprawą smoleńską - tak mecenas Rafał Rogalski skomentował w programie "To był dzień" w telewizji Polsat News ujawnienie notatki dotyczącej wywierania nacisków na załogę Tu-154 podczas lotu prezydenta Kaczyńskiego do Gruzji w 2008 roku.
03.03.2011 | aktual.: 03.03.2011 22:03
- Myślę, że to są dwa odrębne zdarzenia, które - owszem - miały miejsce, natomiast my nie możemy wiązać tych zdarzeń. Materiał dowodowy, który gromadzi prokuratura wojskowa, jest taki, że przeczy jakimkolwiek naciskom wywieranym chociażby przez generała Błasika na załogę - mówił pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego.
Dodał, że skoro załoga, która odmówiła lądowania w Gruzji, nie poniosła żadnych konsekwencji, to piloci lecący do Smoleńska też nie powinni się ich obawiać. - Żaden członek załogi, który leciał wtedy z prezydentem Lechem Kaczyńskim, nie poniósł jakiejkolwiek odpowiedzialności, tak więc oni mogli czuć się pewni co do tego, że jeżeli będą bardzo asertywni, to może ich spotkać tylko nagroda, dlatego, że w ich obronie stanął minister obrony narodowej.