Katastrofa na Morzu Czarnym. Trwa akcja ratunkowa
Zatonął turecki statek towarowy Geroi Arsenala, który płynął z rosyjskiego portu Azow do swojego kraju. Na pokładzie było 12 członków załogi. Rosyjskie służby prowadzą akcję ratowniczą.
Tuż przed zatonięciem załoga wysłała sygnał SOS i informację o uderzeniu we wrak, znajdujący się na dnie morza. Statek zatonął podczas sztormu w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, w odległości 14 km od budowanego przez Rosjan mostu na zaanektowany w 2014 roku Krym.
Rosjanie wysłali na miejsce katastrofy osiem statków ratunkowych oraz śmigłowce. W zależności od źródeł, udało się uratować od jednego do pięciu marynarzy.
TASS informuje, powołując się na przedstawiciela krymskiego oddziału Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, że na morzu zauważono czterech ludzi w kamizelkach ratunkowych, ale nie udało się do nich dotrzeć, zanim zabrały ich sztormowe fale. Ich poszukiwania trwają, los pozostałych członków załogi nie jest znany.
Rosyjska Federalna Agencja ds. Transportu Morskiego i Rzecznego informuje, że na pokładzie było dziewięciu Ukraińców, dwóch Rosjan i Gruzin.
TASS podaje, że jednostka należała do tureckiej firmy, ale pływała pod banderą panamską. Przewoziła ładunek zboża.