Katastrofa lotnicza za... papierosa
Przed sądem w Sydney stanęła 34-letnia Francuzka, oskarżona o to, że usiłowała w czasie lotu otworzyć drzwi samolotu, by... zapalić papierosa na świeżym powietrzu.
21.11.2005 | aktual.: 21.11.2005 10:38
Palaczce zarzucono, że naraziła na niebezpieczeństwo innych pasażerów. Kobieta wyraziła skruchę i sąd, biorąc to pod uwagę, skazał ją tylko na grzywnę w wysokości tysiąca dolarów australijskich (730 USD).
Sandrine Helene Sellies twierdziła zresztą, że nie pamięta incydentu. Załoga lecącego z Hongkongu do Brisbane samolotu linii Cathay, na pokładzie którego doszło do incydentu, zeznała, że kobieta była pod silnym wpływem alkoholu.
Nagle w czasie lotu, wyraźnie zamroczona, opuściła swoje miejsce i z papierosem w ustach i zapalniczką w ręce zaczęła mocować się z drzwiami samolotu. Dopiero po interwencji załogi wróciła na miejsce. Obrońca Sellies wyjaśniał, że alkohol miał pomóc jego klientce przetrwać długi lot, a także iż w przeszłości miała ataki lunatyzmu.