Katastrofa fińskiego myśliwca jest już kolejną z rzędu. "Jastrzębie są bezpieczne"
Poniedziałkowa katastrofa fińskiego myśliwca jest już dwunastą z kolei, z czego piątą w XXI wieku - podkreślają skandynawskie media. Jednak zdaniem Fińskich Sił Powietrznych, odrzutowce Hawk to niezawodne i łatwe w obsłudze maszyny.
W poniedziałek po południu Fińskie Siły Powietrzne poinformowały, że jeden z należących do nich myśliwców typu Hawk rozbił się w trakcie ćwiczeń. Do zdarzenia doszło w miejscowości Keuruu, około 140 km na północ od Helsinek.
Samolot leciał na wysokości około 1,5-2 km. Dwaj członkowie załogi (25-latek i jego 30-letni instruktor) zdołali bezpiecznie katapultować się po tym, jak zauważyli podejrzane drgania maszyny i nadali komunikat alarmowy.
Na miejsce wypadku skierowano służby ratunkowe. Piloci dotarli do karetki o własnych siłach - przekazał na konferencji prasowej w poniedziałek wieczorem płk Vesa Mäntylä z Akademii Sił Powietrznych.
- Przyczyna wypadku jest obecnie bardzo dokładnie badana - powiedział Mäntylä.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hawki nie mają czarnej skrzynki, ale rejestrator misji wewnątrz kadłuba samolotu może dostarczyć dodatkowych informacji o przyczynach wypadku, pisze "Helsingin Sanomat".
Pozostałe myśliwce zostały tymczasowo uziemione. - Nie będą latać, dopóki nie uzyskamy więcej informacji o przyczynach zdarzenia - powiedział na konferencji Mäntylä.
To już kolejny wypadek "Jastrzębia"
W Finlandii nadal są używane 32 "Jastrzębie". Poniedziałkowy wypadek był już dwunastym tego typu maszyn, od czasu, pojawiły się one w fińskich siłach zbrojnych w 1980 roku (pierwszy miał miejsce w 1981 roku).
W większości przypadków pilotom udało się katapultować z samolotu, ale były też ofiary śmiertelne - podkreśla fińska gazeta
Ostatnia katastrofa fińskiego myśliwca miała miejsce w 2013 r., kiedy to samoloty treningowe zderzyły się ze sobą podczas ćwiczeń w Perho. Jeden pilot zdołał się ewakuować, drugi zginął.
Wcześniejsze zdarzenia miały miejsce m.in. w 2006 w Kruunupyy (samolot zderzył się ze stadem ptaków, pilot przeżył), 2004 w Siikainen (maszyna rozbiła się o ziemię, pilot zginął na miejscu) i 2003 r. w Salli (podczas zakrętu "Jastrząb" uderzył o drzewo, załoga zdołała się uratować).
- Jastrzebie są bezpieczne - zapewniał na poniedziałkowej konferencji szef sztabu Fińskich Sił Powietrznych, generał brygady Timo Herranen.
Herranen nie chciał komentować poniedziałkowej katastrofy, niemniej podkreślił, że generalnie myśliwce te są wyjątkowo niezawodne, bezpieczne i łatwe w obsłudze.