Kary wyższe nawet o 300 proc. Spóźnialscy słono zapłacą

Ministerstwo Infrastruktury przedstawiło projekt zmian w przepisach dotyczących przeglądów technicznych pojazdów. Nowe regulacje zakładają podwyżki cen za badania oraz wyższe kary dla kierowców, którzy spóźnią się z ich wykonaniem. W niektórych przypadkach opłaty mogą wzrosnąć nawet o 300 proc.

Projekt zakłada powiązanie cen przeglądów ze średnim wynagrodzeniem, co pozwoli na ich coroczną aktualizację.

- Instytut Transportu Samochodowego będzie wykonywał aktualizację kosztów prowadzenia działalności w zakresie przeglądów. Będzie to wskazówka dla ministra infrastruktury, który zaproponuje stawki – wyjaśnił wiceminister infrastruktury Stanisław Bukowiec.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Propozycje resortu nie spotkały się z entuzjazmem diagnostów, którzy od lat apelują o podwyżki. Artur Sałata ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji podkreśla, że środowisko oczekuje pilnej nowelizacji przepisów.

Jednym z kontrowersyjnych elementów projektu jest propozycja znacznego podniesienia opłat dla kierowców, którzy spóźnią się z wykonaniem przeglądu.

Zgodnie z założeniami: spóźnienie o tydzień skutkowałoby podwyżką o 100 proc., po trzech tygodniach opłata wzrosłaby o 200 proc., przy opóźnieniu przekraczającym 90 dni stawka byłaby wyższa aż o 300 proc.

Ministerstwo chce także umożliwić przeprowadzenie przeglądu do 30 dni przed upływem ważności poprzedniego badania, co wydłuży jego ważność o miesiąc.

Obecnie za przegląd techniczny samochodu osobowego trzeba zapłacić 98 zł brutto, a dla pojazdów z instalacją gazową 116 zł. W przypadku motocykli opłata wynosi 62 zł, a dla ciężarówek 153 zł. Stawki te obowiązują od 2004 roku, mimo że ceny dóbr i usług wzrosły od tamtej pory.

Nieoficjalnie mówi się, że stawki za badania wzrosną o 20 proc. Oznacza to, że za przegląd techniczny samochodu osobowego trzeba będzie zapłacić 117 zł. Zmiany mają wejść w życie jeszcze w 2025 roku.

Źródło: natemat.pl