Bolesna podwyżka dla kierowców? Minister reaguje po burzy w sieci
- Na 100 proc. nie będzie żadnych podwyżek za badanie techniczne samochodów od lipca. Krążąca w internecie teoria "430 zł zamiast 98 zł" to fejk, bo mowa o postulatach, a nie decyzji - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską minister infrastruktury Dariusz Klimczak.
W ostatnich godzinach w internecie przetoczyła się burzliwa dyskusja o rzekomej gigantycznej podwyżce za badanie techniczne samochodu. Prawo i Sprawiedliwość przygotowało nawet grafikę w tej sprawie z tekstem: "taniej już było", powołując się na serwis dziennik.pl. Ukazał się tam artykuł pod tytułem "430 zł za badanie techniczne auta od 1 lipca. Wielkie zmiany dla kierowców". Dziennikarz WP zwrócił się do ministra infrastruktury z pytaniem, czy rzeczywiście takie zmiany są planowane i czy wejdą w życie.
Dariusz Klimczak zapewnia, że żadnej podwyżki od lipca nie będzie i w ogóle nie była planowana. 430 zł to jeden z postulatów firm, który pojawiał się w ich listach, ale żadna decyzja w tej sprawie nie zapadła.
- To fejk i manipulacja. Zapewniam, że na 100 proc. nie będzie żadnej podwyżki od 1 lipca. W ogóle nie ma mowy o podwyżce takiego rzędu - zaznacza rozmowie z WP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na ten ruch czekają młodzi. Padły konkrety ws. programu mieszkaniowego
Minister wyjaśnia, że w resorcie trwają prace koncepcyjne dotyczące możliwości podniesienia opłat na przykład o stopień inflacji, tak by odnieść się do oczekiwań branży, która uważa, że opłaty są zbyt niskie i niewystarczające.
- Przygotowywaliśmy pomysły dotyczące tego, jak pogodzić interesy kierowców, którzy chcą, by było tanio oraz interesy przedsiębiorców, którzy chcą podwyżek, ale w ogóle nie było decyzji w sprawie tak wysokich podwyżek i ich nie będzie - deklaruje minister.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Jak informowali w ubiegłym tygodniu dziennikarze money.pl, obecnie opłata za przegląd techniczny samochodu osobowego wynosi 98 zł, a w przypadku auta z instalacją LPG - 162 zł. Badanie motocykla lub motoroweru to wydatek 62 zł, a samochodu ciężarowego - 153 zł.
Właściciele Stacji Kontroli Pojazdów podnoszą, że kwoty te nie były waloryzowane od dwóch dekad, mimo że w tym czasie wzrosły wynagrodzenia, jak również koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Kwestia podwyżek przeglądu technicznego pojazdów została poruszona przez Komisję Infrastruktury Senatu na etapie dyskusji.
Dziennikarze podkreślili, że już kilka miesięcy temu stowarzyszenia diagnostów apelowały, by opłata ta wzrosła. Szacowano, że gdyby wysokość miała być proporcjonalna do wzrostu wynagrodzeń, powinna wynosić nawet 505 zł. To jednak wyłącznie postulaty, a nie decyzja.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj również: Policja szuka Ziobry. Członek komisji ujawnia