Karetka wpadła do dziury. "Konstrukcja nie wytrzymała ciężaru"

Karetka jadąca do dziecka z urazem ręki wpadła do dziury. Załamały się pod nią płyty, którymi wyłożony jest teren wokół fontanny w jednym z oświęcimskich parków. Kierowca ambulansu został pouczony przez policję.

Karetka wpadła do dziury. "Konstrukcja nie wytrzymała ciężaru"
Karetka wpadła do dziury. "Konstrukcja nie wytrzymała ciężaru"
Źródło zdjęć: © Oświęcim112
oprac. MRM

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.

Do zdarzenia doszło w piątek. Pod karetką załamały się płyty, którymi wyłożony jest teren wokół fontanny w parku w oświęcimskiej dzielnicy Zasole. Pojazd utknął w dziurze.

Oświęcim. Pod karetką powstało zapadlisko

- Późnym popołudniem bawiące się w parku dziecko złamało rękę. Zostało wezwane pogotowie. Gdy karetka była przy fontannie, jej konstrukcja nie wytrzymała ciężaru, pękły płyty i powstało zapadlisko, w które pojazd wpadł. Nikomu nic się nie stało. Po chłopca przyjechała kolejna karetka - poinformowała w sobotę rzecznik policji w Oświęcimiu asp. szt. Małgorzata Jurecka.

Policjantka powiedziała, że 51-letni kierowca wjechał na teren, po którym mogli poruszać się jedynie piesi. Został pouczony przez funkcjonariuszy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lokalny portal informacyjny faktyoswiecim.pl, powołując się na dyrektora szpitala w Oświęcimiu Edwarda Piechulka, podał, że ratownicy nie byli świadomi, iż element konstrukcji chodnika nie jest odporny na większy ciężar.

Z kolei portal oswiecim112.pl przekazał, że do podobnych zdarzeń w tym miejscu dochodziło już w przeszłości.

Źródło: PAP/TVN24/oswiecim112.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
oświęcimkaretkaambulans
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (86)