ŚwiatKardynał Huzar: nikomu nie zagrażamy

Kardynał Huzar: nikomu nie zagrażamy

Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła
greckokatolickiego, kardynał Lubomyr Huzar, powtórzył,
że unici "nie stanowią dla nikogo zagrożenia". W wywiadzie dla
internetowej gazety "Ukraińska Prawda" wykluczył prozelityzm na
Ukrainie.

23.08.2005 21:00

Nie jesteśmy zagrożeniem dla nikogo, nie mamy nawet takiego zamiaru - podkreślił w wywiadzie, którego udzielił po przeniesieniu swej siedziby do Kijowa. Ale istniejemy. Cóż zrobimy, że istniejemy. I nasi wierni istnieją - zaznaczył.

Nawiązując do zarzutów ukraińskiej Cerkwi prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego o prozelityzm zapewnił, że przeniesienie siedziby Kościoła unickiego do stolicy nie oznacza nasilenia działań mających przyciągnąć wiernych innych Kościołów.

Jeśli ktoś zechce być z nami, będziemy radzi. Lecz żadnych swoich działań nie będziemy w tym celu podejmować. Absolutnie nie chcemy nikogo przeciągać do siebie, to byłoby nie po chrześcijańsku, nie po ludzku - powiedział.

Mamy wielu grekokatolików, którzy nie chodzą do kościoła. Musimy im poświęcić więcej uwagi - dodał. Kardynał odrzucił oskarżenia o polityczny cel przenosin siedziby do Kijowa i zorganizowanie ich "pod wybory" parlamentarne, które zaplanowano na marzec 2006 r.

W ogóle nie przymierzaliśmy się do wyborów, w ogóle o nich nie myśleliśmy. Nawet trochę się spóźniliśmy, mieliśmy nadzieję, że wcześniej otworzymy katedrę - powiedział kardynał Huzar.

Przypomniał, że papież w grudniu 2004 r. zatwierdził decyzję o przeniesieniu siedziby ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego do Kijowa. Jej realizację przełożono najpierw z powodu problemów zdrowotnych kardynała, który przeszedł operację oczu, a później z powodu śmierci Jana Pawła II.

Zapytany o protesty prawosławnych, które towarzyszyły niedzielnym uroczystościom związanym z przeniesieniem siedziby unitów do stolicy, kardynał Huzar odparł, że "każdy ma prawo protestować". Ocenił jednak, że "charakter tego protestu był wyraźnie polityczny".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)