Kard. Kazimierz Nycz: Jesteśmy gotowi na przyjęcie uchodźców
- Chodzi o znaczący symbol tej naszej wrażliwości na ludzi potrzebujących radykalnej pomocy. Chodzi też o wizerunek Polski i Kościoła w Polsce - pisze kard. Kazimierz Nycz, arcybiskup warszawski w liście do wiernych z okazji Wielkiego Postu. List zostanie odczytany w kościołach w najbliższą niedzielę (5 marca), ale już teraz publikuje go "Laboratorium Więzi", serwis środowiska skupionego wokół kwartalnika "Więź".
Kardynał Nycz prosi o udział w programie pomocowym "Rodzina rodzinie", który polega na wsparciu rodzin poszkodowanych w wyniku wojny w Syrii. "Zachęcam gorąco wszystkich - kapłanów, parafie, rodziny katolickie i wszystkich ludzi dobrej woli – do włączenia się w to dzieło: konkretne, dyskretne i skuteczne. To jest pierwszy ważny krok pomocy uchodźcom. Mamy nadzieję, że następnym krokiem będzie program pomocy przez korytarze humanitarne" - pisze hierarcha.
Wyjaśnia, że chodzi o przyjęcie w Polsce kilkuset uchodźców potrzebujących pilnie leczenia, a "program jest bezpieczny". "Są do niego przygotowane: Caritas Polska, oddziały diecezjalne Caritas, diecezje. Najważniejsze że jest także gotowość podjęcia tematu korytarzy humanitarnych przez samorządy. Oczywiście, potrzebna jest otwartość władz państwowych i na nią czekamy. Chodzi tu o wrażliwość miłosierdzia, o której mówi Jezus w Błogosławieństwach, a o której przypominał święty Jan Paweł II" - pisze arcybiskup warszawski
"Nie zamykajmy też oczu na Ukraińców"
Kardynał zwraca się do wiernych również z prośbą o wsparcie pracowników z Ukrainy, którzy "uzupełniają sezonowe braki rąk do pracy i przyczyniają się do rozwoju polskiej gospodarki". "Przez wiele dziesiątków lat Polacy znajdowali się w podobnej sytuacji, w Europie i nie tylko. Wtedy pomagano nam skutecznie. Naszym braciom potrzeba nie tyle jałmużny, co zwykłego szacunku i uczciwego wynagrodzenia. Wrażliwość i sprawiedliwość wobec przybyszów do naszej Ojczyzny jest także miarą naszego człowieczeństwa i chrześcijaństwa". - argumentuje.
Zdaniem kardynała Wielki Post to również okazja, aby inaczej podejść do nakazu postu. "Może święty czas Wielkiego Postu jest wart tego, by uspokoić debatę publiczną, także spory na poziomie rodzin, przyjaciół, bliskich. Może stać nas na to, by od czasu do czasu powiedzieć coś dobrego o przeciwnikach politycznych? To będzie prawdziwy owoc kolejnego Wielkiego Postu w naszym życiu" - zachęca w swoim liście arcybiskup.