Kard. Dziwisz zgodził się na ekshumację gen. Sikorskiego
Kardynał Stanisław Dziwisz wyraził zgodę na
ekshumację zwłok gen. Władysława Sikorskiego - powiedział rzecznik archidiecezji krakowskiej ks. Robert Nęcek. W środę kard.
Dziwisz spotkał się z prezesem IPN Januszem Kurtyką i prokurator
Ewą Koj - naczelnikiem pionu śledczego IPN w Katowicach
prowadzącego śledztwo ws. śmierci Sikorskiego.
Kardynał Dziwisz został poinformowany o dotychczasowym przebiegu śledztwa. Mogę potwierdzić, że z aprobatą odniósł się do prośby o wyrażenie zgody na ekshumację- powiedział ks. Nęcek. Termin i szczegóły ekshumacji mają być ustalone przez IPN i stronę kościelną.
Wcześniej o aprobacie metropolity krakowskiego poinformował IPN w komunikacie. "Działania Instytutu Pamięci Narodowej są znane najbliższej rodzinie generała i spotkały się z akceptacją" - podał wiceszef sekretariatu prezesa IPN Mateusz Szpytma.
Jak powiedziała prokurator Koj, spotkanie z kard. Dziwiszem służyło uzgodnieniu warunków i terminu przeprowadzenia ekshumacji. Zostały one wstępnie określone, ale na razie nie informujemy o tym mediów- zaznaczyła. Dodała, że prezes Kurtyka wystąpi z oficjalnym pismem do kardynała Dziwisza w tej sprawie "w najbliższych dniach".
Po wszczęciu śledztwa decyzja o ekshumacji należy do prowadzącego je prokuratora; nie jest konieczna zgoda członków rodziny czy przedstawicieli Kościoła. Ze względu na to, kim był generał, miejsce jego spoczynku i rangę całego przedsięwzięcia stosujemy jednak właśnie taką procedurę- powiedziała prok. Koj.
Tvp.info podała, że Ewa Wojtasik, najbliższa żyjąca krewna gen. Sikorskiego, zgodziła się na ekshumację. Wojtasik - wnuczka siostry generała - była już przesłuchana w śledztwie IPN.
Śledztwo w sprawie śmierci gen. Sikorskiego katowicki IPN wszczął 3 września. Instytut uznał, że są przesłanki do postawienia hipotezy, że Sikorski zginął w wyniku spisku. Wcześniej szczeciński oddział IPN odmawiał rozpoczęcia śledztwa uznając, że generał zginął w katastrofie, a nie w zamachu.
Śledztwo wszczęto "w sprawie zbrodni komunistycznej polegającej na sprowadzeniu niebezpieczeństwa katastrofy w komunikacji powietrznej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze w celu pozbawienia życia premiera i naczelnego wodza". Według IPN podstawą wszczęcia śledztwa jest "zachodzące od chwili zaistnienia katastrofy do dnia dzisiejszego, uzasadnione podejrzenie przestępczego jej spowodowania, które to działanie nie stanowiło przedmiotu żadnego postępowania prowadzonego przez organy ścigania państwa polskiego, jak i innych państw".
"Przedstawione w źródłach fakty, oceniane w kontekście panującej w tym czasie sytuacji polityczno-militarnej, mogą prowadzić do wniosku, że jedną z przypuszczalnych wersji zdarzenia było dokonanie zamachu na polecenie ówczesnych władz ZSRR" - podawał IPN.
Według Instytutu zweryfikowanie wątpliwości co do rzeczywistego przebiegu katastrofy i kategoryczne ustalenie, czy spowodowana była popełnieniem przestępstwa, jak również ustalanie wszystkich okoliczności śmierci gen. Sikorskiego i towarzyszących mu osób, możliwe jest w chwili obecnej tylko i wyłącznie w ramach śledztwa - w szczególności w drodze przesłuchania w charakterze świadka żyjących osób posiadających informacje istotne dla odtworzenia jej przebiegu oraz pozyskania dostępnej dokumentacji archiwalnej.
Gen. Sikorski zginął w katastrofie lotniczej 4 lipca 1943 r. w Gibraltarze, powracając z inspekcji wojsk na Środkowym Wschodzie. Przyczyn katastrofy samolotu Liberator, należącego do brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych, nie wyjaśniono do dziś. Niektórzy badacze uważają, że Sikorski zginął w wyniku spisku; przeciwny jest temu m.in. brytyjski historyk Norman Davies.
W 65. rocznicę śmierci Sikorskiego w mediach odżyły opinie tych, którzy uważają, że generała zamordowano. Prezydent Lech Kaczyński i premier Donald Tusk poparli postulat, by dokonać ekshumacji zwłok gen. Sikorskiego w celu wyjaśnienia przyczyn jego śmierci. Właśnie wielkie zainteresowanie i pojawiające się spekulacje zdecydowały, że IPN ponownie zajął się sprawą.