Kard. Dziwisz: "Santo subito" spełnia się
Ogromna radość i nadzieja towarzyszy wszystkim, którzy komentują ogłoszenie dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II, co formalnie kończy proces beatyfikacyjny polskiego papieża. Szczęścia nie krył m.in. kard. Dziwisz stwierdzając: "Santo subito" spełnia się.
14.01.2011 | aktual.: 14.01.2011 14:12
"Przypominać będziemy sobie jego naukę"
- Radość i nadzieja to reakcja Konferencji Episkopatu na dobre wieści z Watykanu - podkreślił rzecznik Episkopatu ks. Józef Kloch. - Radość, bo Jan Paweł II zostanie ogłoszony błogosławionym, wzorem do naśladowania w tym, jakim był człowiekiem, jakim był chrześcijaninem. A nadzieja, że jego nauczanie będzie ponownie przypominane. Sam Ojciec Święty poprzez swoje zapisane słowo w jakiś sposób stanie obok nas. Przypominać będziemy sobie jego naukę. Może znów się zjednoczymy w tym, co jest ważne dla Kościoła, co jest ważne dla naszego państwa - dodał.
"Wielkie "dziękuję" Ojcu Świętemu za dzisiejszy dekret"
- Jesteśmy szczęśliwi, że ten proces doszedł do końca; że to, o co prosili ludzie, "Santo subito" spełnia się - powiedział metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz po ogłoszeniu dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem Jana Pawła II.
- Wyrażam ogromną radość w imieniu całej diecezji, Krakowa, i myślę, że jestem upoważniony, by powiedzieć, że w imieniu całej Polski. Wielkie "dziękuję" Ojcu Świętemu za dzisiejszy dekret. Dekret potwierdzający cud, który był potrzebny do beatyfikacji - mówił metropolita krakowski, który u boku Karola Wojtyły spędził blisko 40 lat, a w czasie pontyfikatu był osobistym sekretarzem Jana Pawła II.
Beatyfikacja ma się odbyć 1 maja. Jak podkreślił kard. Dziwisz w tym roku tego dnia przypada święto Bożego Miłosierdzia, a Jan Paweł II zmarł w 2005 r. w przeddzień tego święta. - Tajemnica o Bożym Miłosierdziu związała się z jego życiem, i tu w Polsce i w czasie całego pontyfikatu - mówił kard. Dziwisz.
Metropolita krakowski przesłał Benedyktowi XVI podziękowania za dekret zapowiadający beatyfikację Jana Pawła II i za wyznaczenie takie właśnie daty uroczystości.
"Obraz był, brakowało tylko ram"
- Decyzję Ojca Świętego Benedykta XVI przyjmujemy z radością i z wielką wdzięcznością, bo to jest spełnienie oczekiwań naszych i wiernych całego świata - powiedział metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź.
- Obraz był, brakowało tylko ram; ta decyzja o beatyfikacji jest formalnością kanoniczną, która kończy proces, a rozpoczyna duchowe przygotowanie - wyjaśnił metropolita gdański.
Jak powiedział, "pragnieniem Kościoła i nas - pasterzy, jest, aby to przygotowanie duchowe towarzyszyło tym uroczystościom, bo to nie jest festyn, tylko radość połączona z przeżyciem duchowym, pogłębieniem wiary, religijności i wsłuchania się w nauczanie Jana Pawła II".
Dodał, że przygotowanie duchowe mogłoby dotyczyć m.in. naszej wspólnoty z Kościołem, z Panem Bogiem, czy jesteśmy wierni nauczaniu papieskiemu, jego przekazowi w wygłoszonych przemówieniach, np. do młodych, do rodziców, naukowców i Solidarności.
"Nie można zmarnować tej szansy, którą stwarza beatyfikacja"
- Beatyfikacja Jana Pawła II będzie wielkim wydarzeniem dla całego świata. Znali go wszyscy światowi przywódcy, a także miliony ludzi, z którymi się spotykał podczas pielgrzymek - powiedział bp Tadeusz Pieronek.
- Jan Paweł II przyciągał ludzi swoją otwartością, brakiem uprzedzeń. Wszyscy, którzy wierzą w świętość, są przekonani o jego świętości. Ale nie wystarczą oklaski i wspomnienia, potrzebna jest wewnętrzna przemiana. Z tej okazji powinniśmy wszyscy skorzystać. Nie chodzi o pokazywanie palcem, przemiany potrzebujemy wszyscy. Nie można zmarnować tej szansy, którą stwarza beatyfikacja - dodał biskup. "Dziś wiadomo, że właśnie spełnia się pragnienie milionów ludzi"
- Bardzo się cieszę z tego niezwykle szybkiego zakończenia procesu beatyfikacyjnego naszego umiłowanego papieża Jana Pawła II - powiedział prymas Polski abp Józef Kowalczyk po ogłoszeniu terminu beatyfikacji polskiego papieża.
- Choć oficjalna beatyfikacja nastąpi 1 maja, to już dziś wiadomo, że właśnie spełnia się pragnienie milionów ludzi, wyrażane już na pogrzebie Jana Pawła II wołaniami "Santo subito" - powiedział abp Kowalczyk.
Jak podkreślił, podobnie jak obecny papież, osobiście znał Jana Pawła II i od początku był przekonany, że obcuje z człowiekiem świętym.
- Benedykt XVI również miał zapewne takie przekonanie, w homilii pogrzebowej mówiąc nam o tym, że papież "spogląda na nas z Domu Ojca". Oficjalna beatyfikacja jest potwierdzeniem przekonań tych wszystkich, którzy Jana Pawła II spotkali na swojej drodze i byli świadkami jego życia. Świętości nie da się ukryć. Świętość promieniuje, zachwyca, pociąga ludzi"- stwierdził prymas.
Abp Kowalczyk przypomniał, że życie poprzedniego papieża zmieniło losy Europy i świata, zmieniło również losy Polski.
- To jest bardzo ważne, ale równie ważne jest, jak dzięki niemu zmieniały się losy pojedynczych ludzi, którzy od niego uczyli się otwartości, odpowiedzialności, godnego przyjmowania cierpienia, a przede wszystkim naprawdę głębokiej modlitwy - stwierdził.
Prymas Polski wyraził nadzieję, że dzień 1 maja będzie prawdziwym świętem.
- To będzie doskonała okazja, żeby doświadczyć prawdy, że Bóg istnieje, że kocha, że czyni w życiu ludzi prawdziwe cuda. Niech zabiją mocniej nasze serca - przecież jesteśmy naocznymi świadkami jego świętości! Dziękujmy Bogu za tę wielką łaskę i prośmy go, by przykład Jana Pawła II pozwalał i nam nawracać się, i wytrwale dążyć do świętości - zaznaczył.
- Sam Jan Paweł II mówił kiedyś, że święci są po to, by niepokoić - niech i on nas teraz niepokoi, niech nie pozwoli trwać w życiu byle jakim, nich prowokuje nas do zdobywania własnej świętości - dodał prymas Polski.
"Znów będziemy mieli światło"
- Jan Paweł II przez wiele lat nauczał nas, jak mamy żyć. Wtedy może nie do końca go słuchaliśmy, teraz znów będziemy mogli wracać do jego słów - powiedział były prezydent Lech Wałęsa.
Podkreślił, że dla niego w przesłaniu papieskim szczególnie ważne są sprawy związane z jednoczeniem się Europy na wartościach chrześcijańskich. - Bardzo się cieszę, że w dzisiejszych czasach chaosu i niepewności będziemy mieli znów światło - dodał.
"To szansa dla Kościoła na odbudowę zaufania społecznego"
- To wielka radość dla Polaków, szczególnie dla wierzących. Wyznaczenie daty beatyfikacji na dzień święta Bożego Miłosierdzia jest ukłonem w stronę Karola Wojtyły, który je ustanowił - powiedział publicysta Adam Szostkiewicz.
- Decyzja Watykanu jest pozytywną i optymistyczną wiadomością wśród negatywnych informacji, które nieustannie docierają do Polski, wśród tego wszystkiego, co dzieje się wokół katastrofy smoleńskiej. Beatyfikacja Jana Pawła II może wyzwolić energię społeczną, która powinna zostać wykorzystana do likwidacji podziałów i sporów, które różnią Polaków - dodał.
Szostkiewicz stwierdził także, że beatyfikacja Jana Pawła II może odegrać ogromną rolę. - To szansa dla Kościoła na odbudowę zaufania społecznego. Kościół może teraz pokazać, że nadal idzie kursem Jana Pawła II, który nauczał: "jedni drugich brzemiona noście". Wzywał do solidarności społecznej ponad podziałami - przypomniał Szostkiewicz.
Beatyfikacja Jana Pawła II odbędzie się 1 maja - ogłosił w piątek Watykan wraz z publikacją dekretu o uznaniu cudu za wstawiennictwem polskiego papieża. Uroczystości na Placu świętego Piotra będzie osobiście przewodniczył Benedykt XVI.
Stanowi to odstępstwo od zasady, wprowadzonej przez obecnego papieża na początku jego pontyfikatu. Benedykt XVI zrezygnował z przewodniczenia uroczystościom beatyfikacyjnym, powierzając to zadanie swym delegatom - dokonuje wyłącznie kanonizacji. Jaki był nasz papież?
Karol Wojtyła urodził się 18 maja 1920 roku w Wadowicach. Gdy miał 9 lat, stracił matkę - Emilię z Kaczorowskich. W 1938 roku po maturze w gimnazjum wadowickim razem z ojcem przeniósł się do Krakowa, gdzie rozpoczął studia polonistyczne na Wydziale Filologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Wybuch II wojny światowej i zamknięcie uczelni przez hitlerowców sprawił, że Karol Wojtyła przerwał naukę i zaczął pracować jako robotnik w krakowskich kamieniołomach, a potem w Zakładach Chemicznych Solvay w Borku Fałęckim. Jednocześnie zaczął udzielać się w Teatrze Rapsodycznym jako reżyser i aktor.
W 1942 roku wstąpił do konspiracyjnego Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Krakowie, studiując filozofię na tajnym Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Od sierpnia 1944 do 18 stycznia 1945 roku, czyli dnia wejścia do Krakowa wojsk sowieckich, ukrywał się wraz z kolegami w pałacu metropolity krakowskiego, kardynała Adama Sapiehy.
1 listopada 1946 roku otrzymał święcenia kapłańskie, a następnie od razu wyjechał na studia do Rzymu.
Po powrocie do kraju w 1948 roku ksiądz Karol Wojtyła został wikariuszem w parafii Niegowić niedaleko Bochni, a rok później w parafii św. Floriana w Krakowie. Kontynuował jednocześnie studia doktoranckie. Habilitował się na Wydziale Teologicznym UJ i został wykładowcą teologii moralnej i etyki społecznej w krakowskim Seminarium Duchownym, a w następnym roku rozpoczął pracę na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Z Krakowa do Watykanu
W lipcu 1958 roku papież Pius XII mianował ks. Wojtyłę biskupem pomocniczym w Krakowie. Tym samym mając zaledwie 38 lat został on najmłodszym członkiem Episkopatu Polski. W 1963 roku Paweł VI mianował go arcybiskupem metropolitą krakowskim. Kardynałem został w 1967 roku.
16 października 1978 roku konklawe wybrało 58-letniego kardynała Wojtyłę na papieża, 264. w historii Kościoła, pierwszego nie-Włocha od 455 lat. Przybrał imię Jan Paweł II.
Po niespełna trzech, niezwykle intensywnych latach pontyfikatu 13 maja 1981 roku papież został ciężko ranny w zamachu na Placu świętego Piotra, gdzie strzały do niego oddał turecki zamachowiec Mehmet Ali Agca. Jan Paweł II trafił do kliniki Gemelli w stanie krytycznym. Został uratowany mimo, że sami lekarze wątpili w to, czy przeżyje. W grudniu 1983 roku papież odwiedził Agcę w więzieniu w Rzymie i długo z nim rozmawiał. Tło zamachu do dzisiaj nie zostało jednoznacznie wyjaśnione. Pielgrzymki Jana Pawła II
Rekordowa jest statystyka pontyfikatu papieża Polaka. Odbył 104 zagraniczne pielgrzymki do 132 krajów, a w ich trakcie odwiedził 900 miast i miejscowości. Pokonał 1,7 miliona kilometrów, co odpowiada 30-krotnemu okrążeniu Ziemi wokół równika i trzykrotnej odległości między Ziemią a Księżycem. Pielgrzymki do najodleglejszych geograficznie, religijnie i światopoglądowo krajów wyznaczyły cały rytm i program pontyfikatu, a także jego najważniejsze wydarzenia, zwłaszcza zaś były impulsem do historycznych gestów papieża, wyrażających wolę dialogu, pojednania i wyciągnięcia ręki.
Jako pierwszy papież w dziejach odwiedził kościół luterański (w 1983 roku), synagogę (w 1986 roku) i meczet (w 2000 roku).
W 1986 roku, mimo sprzeciwu i zastrzeżeń niektórych kościelnych dostojników, Jan Paweł II zaprosił przedstawicieli wszystkich wyznań i religii do Asyżu na wspólną modlitwę o pokój.
Za nieocenione uważa się jego zasługi dla dialogu katolicko-żydowskiego, dokonał także ważnego otwarcia wobec prawosławia.
Papieski głos w świecie
Polski papież ogłosił 14 encyklik, 14 adhortacji, 11 konstytucji apostolskich, 43 listy apostolskie. Kanonizował 478 osób, a beatyfikował 1318.
Na audiencjach przyjął 1400 osobistości politycznych.
Często podejmował się mediacji; zapobiegł w 1984 roku wybuchowi wojny między Argentyną a Chile. Wzywał do zaniechania przemocy w konfliktach w Zatoce Perskiej, Libanie i Bośni. Przeciwny był stosowaniu takich środków nacisku, jak blokady i sankcje ekonomiczne, ponieważ uważał je za represje godzące głównie w niewinną ludność.
Choć przedmiotem nie mijających dyskusji jest to, do jakiego stopnia "sojusz" polskiego papieża z prezydentem USA Ronaldem Reaganem faktycznie doprowadził do obalenia komunizmu, to nie ulega wątpliwości, że jego słowa oraz gesty stanowiły inspirację dla demokratycznej opozycji w Polsce i innych krajach bloku wschodniego.
Wydarzeniem przełomowym w kontaktach z Moskwą było pierwsze spotkanie Jana Pawła II z ówczesnym przywódcą ZSRR Michaiłem Gorbaczowem 1 grudnia 1989 roku w Watykanie. Niezwykle ważną polityczną wymowę miała papieska pielgrzymka na Kubę w 1998 roku, choć nie przyniosła ona takich zmian, jakich oczekiwano.
Jan Paweł II zgromadził wokół siebie miliony młodych katolików ustanawiając w 1985 roku Światowe Dni Młodzieży, które stały się największymi masowymi, regularnymi uroczystościami z jego udziałem.
Do historii przeszło także jego niezwykle poruszające przemówienie, jakie wygłosił czy wręcz wykrzyczał w Agrigento na Sycylii, gdy wezwał mafiosów, by się nawrócili. 12 marca 2000 roku wykonał jako pierwszy papież w dziejach gest mea culpa, określany wręcz jako "niesłychany". Poprosił o wybaczenie krzywd wyrządzonych przez synów i córki Kościoła przedstawicielom innych religii.
Był pierwszym papieżem, który jadł z robotnikami obiad w zakładowej stołówce, zasiadł przy stole w Watykanie z bezdomnymi, odwiedzał ośrodki pomocy dla najuboższych.
Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 roku.