Kara śmierci dla kierowcy BMW. Chińczycy nie mieli litości
W styczniu 2023 roku wjechał w tłum ludzi przechodzących przez przejście dla pieszych. Kierowca BMW zabił pięć osób i ranił 13 innych. Teraz usłyszał wyrok. Sąd w chińskim Guangzhou skazał go na karę śmierci.
Do wypadku doszło w dzielnicy Guangzhou's Tianhe na skrzyżowaniu Wanlinghui Plaza i Zhengjia Plaza w godzinach wieczornego szczytu. To jedna z najbardziej ruchliwych dróg w tym mieście.
Na nagraniach z kamer monitoringu widać, jak 22-letni Wen Qingyun wjeżdża swoim SUV-em BMW w tłum ludzi na przejściu dla pieszych. Słychać też, jak mężczyzna krzyczy z samochodu, a później cofa i ponownie rusza, uderzając w ogrodzenie przy drodze i doszczętnie niszcząc przydrożne bariery.
Inne filmy rozpowszechnione w mediach społecznościowych pokazują Wena stojącego obok swojego samochodu i rzucającego w powietrze zwitki gotówki. Gdy policjanci zbliżyli się do niego, próbował uciekać pieszo, ale został szybko obezwładniony i aresztowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sędzia wydający wyrok w tej sprawie stwierdził, że mężczyzna, dając upust swoim osobistym emocjom, wjechał samochodem w pieszych i obiekty drogowe, powodując poważne konsekwencje - wiele zgonów, obrażenia i straty materialne.
Dodał, że sposób, w jaki popełnił przestępstwo, był wyjątkowo okrutny, a konsekwencje niezwykle poważne.
Jak relacjonują członkowie rodzin ofiar, podczas odczytywania wyroku Wen wydawał się spokojny, ale nie wyjaśnił, dlaczego dopuścił się czynu, ani nie przeprosił za swoje zachowanie. Jedynie cicho mówił "hou hui", czyli po chińsku "żal".
Karę śmierci w Chinach wykonuje się przez dożylne podanie trucizny. Jeszcze w 2008 roku, w państwie środka skazańców zabijano strzałem w potylicę.