Toksyczne "Karaiby" pod Koninem. Jezioro turkusowe to śmiertelna pułapka

Dawniej była tu odkrywka kopalni węgla brunatnego, dziś po wyrobisku nie ma już śladu. W Koninie jest za to jezioro turkusowe, które w ostatnim czasie ma coraz więcej fanów. Kąpiel w nim może jednak skończyć się tragicznie, a poparzenia skóry są najmniejszym problemem.

Jezioro turkusowe w Koninie przyciąga. Woda jest jednak toksyczna, o czym przypominają służby
Jezioro turkusowe w Koninie przyciąga. Woda jest jednak toksyczna, o czym przypominają służby
Źródło zdjęć: © East News | Dejan Gospodarek

Odkrywka Kopalni Węgla Brunatnego Konin powstała istniała do lat 70. XX wieku. Chociaż kopalnia funkcjonuje nadal, to wyrobisko 50 lat temu zalano wodą. A to, co powstało, nazwano jeziorem turkusowym.

Jezioro turkusowe pod Koninem. Toksyczne "Karaiby"

Jezioro pod Koninem nosi swoją nazwę od charakterystycznego koloru wody. Nie bez powodu nazywane jest też polskimi Karaibami. Za turkusowy kolor wody odpowiadają związki chemiczne, które wytworzyły się z popiołów zrzucanych do akwenu z elektrowni.

Samo jezioro turkusowe pod Koninem, a także teren je okalający jest niedostępny dla turystów. Chodzi nie tylko o brak odpowiedniej infrastruktury nad wodą, a także zarośla broniące dostępu do akwenu. Wszystko z powodu toksyczności jeziora turkusowego.

Jezioro turkusowe ma fanów. Kąpią się mimo zakazu

W wodach jeziora nie wolno się kąpać ze względu na zasadowy odczyn wody. Problemem jest także sam brzeg, który jest bardzo grząski. Wiele wskazuje jednak na to, że jezioro turkusowe pod Koninem w ostatnim czasie ściąga coraz więcej śmiałków, którym toksyczność wody nie jest taka straszna.

W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania, na których widać osoby, które mimo zakazu postanowiły popływać w jeziorze turkusowym. Do jednego z takich nagrań dotarł lokalny portal lm.pl.

Na YouTubie dziennikarze opublikowali fragment nagrania, na którym widać, jak jeden z dwóch młodych mężczyzn wchodzi do jeziora turkusowego w zamian za "lajki" od obserwujących. Całość nagrania opublikowano na Tik Toku.

Konin. Jezioro turkusowe przyciąga. "Ogromne ryzyko"

Do sprawy odniósł się rzecznik Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów. - Takich sytuacji mamy wiele, niestety - mówi Maciej Łęczycki. Jak dodaje, toksyczność jeziora turkusowego może dla takich śmiałków zakończyć się przykrymi konsekwencjami.

- Może wystąpić czynnik alergiczny, zaczerwienia, ale też poparzenia skóry - podkreśla. - Biały piasek to popiół z elektrowni. Samo spacerowanie wokół brzegu jest ryzykowne. To jest jak bagno, podłoże jest grząskie. Człowiek się w nim zapada i jest ogromne ryzyko utonięcia - tłumaczy Łęczycki.

Z komentarzy, które pojawiają się w sieci, można wnioskować, że ryzyko utonięcia to wciąż nie największy problem kąpiących się w jeziorze turkusowym.

"Woda jest skażona. Byłam tam i widziałam zwierzę, które walczyło o życie po napiciu się wody" - pisze na Facebooku jedna z internautek.

Złamanie zakazu wejścia na teren jeziora turkusowego pod Koninem może też skończyć się konsekwencjami prawnymi. Wtargnięcie na ogrodzony teren prywatny kwalifikowane jest jako naruszenie miru domowego, za co zgodnie z art. 193 KK grozi do roku pozbawienia wolności.

Czytaj też:

Jeziorko Turkusowe jest toksyczne! Kąpiel w nim to głupota

Źródło: lm.pl

Źródło artykułu:WP Wiadomości
koninturkusowe jeziorowęgiel brunatny
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)