Kandyduje na stanowisko przewodniczącego i... nie ma pojęcia o procedurach. "Samozaoranie" Saryusza-Wolskiego
"Samonominacja" napisał o Donaldzie Tusku jego niedawny partyjny kolega Jacek Saryusz-Wolski. Tym samym wpisał się w narrację polskiego rządu, zgodnie z którą brak poparcia własnego kraju uniemożliwia ubieganie się o drugą kadencję na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej.
Kandydat PiS na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej, Jacek Saryusz-Wolski, napisał o "samonominacji" Donalda Tuska. Tym samym dał popis nieznajomości unijnych procedur, twierdzi Paweł Kalisz z NaTemat.
Zgodnie z artykułem 15. Traktatu z Lizbony "mandat przewodniczącego jest jednokrotnie odnawialny". Czyli po 2,5-rocznej pierwszej kadencji 2,5-roczna druga kadencja jest w zasadzie pewna. Z wyjątkiem "przeszkody lub poważnego uchybienia", kiedy Rada Europejska może pozbawić przewodniczącego mandatu.
Oznacza to, że poparcie ojczystego rządu nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia. A Donald Tusk powinien kontynuować swoje urzędowanie przez kolejne 2,5 roku. Jacek Saryusz-Wolski powinien o tym wiedzieć. Europarlamentarzystą jest od 12 lat.