PolskaKandydat na szefa komisji ws. Orlenu liczy na szerokie poparcie

Kandydat na szefa komisji ws. Orlenu liczy na szerokie poparcie

Kandydat na szefa komisji śledczej ds. PKN
Orlen, poseł z okręgu kalisko-leszczyńskiego Józef Gruszka (PSL)
powiedział w poniedziałek wieczorem, że we wtorkowym
głosowaniu o kierowanie tym gremium liczy na poparcie
Samoobrony, RKN Antoniego Maciarewicza, PO oraz lewicy - SLD i
SdPl.

05.07.2004 | aktual.: 06.07.2004 06:50

Komisja ma zbadać nieprawidłowości w nadzorze Skarbu Państwa w PKN Orlen oraz sprawę zatrzymania w 2002 r. ówczesnego szefa tej największej polskiej rafinerii - Andrzeja Modrzejewskiego. O kierowanie komisją chce ubiegać się m.in. Roman Giertych (LPR). Podczas poniedziałkowego spotkania liderów ugrupowań opozycyjnych nie zdecydowano jednak o wyborze wspólnego kandydata na tę funkcję.

Mówiąc o szansach komisji na wskazanie nieprawidłowości Skarbu Państwa w PKN Orlen Gruszka powiedział, że według niego problem tkwi w tym, ilu członków komisji posiada certyfikat dostępu do informacji tajnych i ściśle tajnych.

Problemem jest właśnie ta kwestia, której nikt jeszcze nie upublicznił. Dopuszczenie członków komisji do informacji tajnych i ściśle tajnych opóźni rozpoczęcie prac komisji przynajmniej o miesiąc, bo kto je rozpocznie, jeśli członkowie nie będą posiadać certyfikatu - powiedział Gruszka. Według niego, certyfikat mają oprócz niego na pewno Grzesik, Maciarewicz, Miodowicz i Wasserman.

Na pytanie, czym powinna zająć się komisja na początku swojej działalności, Gruszka odpowiedział, że rozstrzygnięciem tego, czego nie udało się Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.

W ostatni piątek Sejm powołał do składu komisji 11 posłów. Weszli do niej: Zbigniew Wasserman (PiS), Konstanty Miodowicz (PO), Bogdan Bujak i Andrzej Różański (SLD), Andrzej Grzesik (Samoobrona), Roman Giertych (LPR), Andrzej Celiński (SdPl), Andrzej Aumiller (UP), Józef Gruszka, Zbigniew Witaszek (FKP) i Antoni Maciarewicz.

O tym, że komisja zostanie powołana, Sejm zdecydował pod koniec maja. Stało się to po tym, jak 2 kwietnia "Gazeta Wyborcza", powołując się na byłego ministra skarbu Wiesława Kaczmarka napisała, że byłego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego zatrzymano za wiedzą ówczesnego premiera Leszka Millera, by uniemożliwić zawarcie rzekomo niekorzystnego dla Polski kontraktu na dostawy ropy naftowej. Chodziło o wart 14 mld dolarów kontrakt, dający firmie J&S wyłączność na dostawy rosyjskiej ropy dla PKN Orlen, co miało zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu państwa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)