Kandydat na prezydenta obiecuje każdemu dom i samolot
Domek rodzinny dla każdego, samolot w każdej rodzinie, tani internet, podwyżki dla wszystkich i promowanie flaczków oraz bigosu - oto program wyborczy kandydata na prezydenta w wyborach prezydenckich 2010. Nazywa się Roman Włos i jest dumny z tego, że jest niezależny.
21.03.2010 | aktual.: 22.03.2010 06:28
Podczas gdy radio i telewizja zajmują się walką bratobójczą pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Radosławem Sikorskim w PO, czy szansami na reelekcję Lecha Kaczyńskiego albo nikłymi możliwościami dostania się do drugiej tury kandydata Lewicy, internet proponuje swojego kandydata.
Jak pisze na swojej stronie internetowej 55-letni niezależny kandydat Roman Włos, jest dumny, bo od zawsze jest bezpartyjny. Dlatego ma dać Polakom to, czego nie mogą dać kandydaci popierani przez różne opcje polityczne. A program kandydat Włos ma naprawdę bogaty.
Włos to przede wszystkim kandydat przedsiębiorczy i promujący przedsiębiorczość. Przynajmniej takie sprawia wrażenie, gdy spojrzeć na hasło, promowane na jego stronie, a mianowicie "Zarabiaj pieniądze w domu. Szybko, pewnie, bez ryzyka, bez inwestycji. Bezpłatne informacje..." - i dalej namiar, co należy zrobić, aby takowe otrzymać.
Własny dom, własny samolot i olejki eteryczne
Ale to nie wszystko, co proponuje bezpartyjny kandydat na prezydenta. Włos zakłada bowiem składkę na ZUS niską i dobrowolną oraz wspomaganie ludzi biednych i bezrobotnych dając im samodzielnie zarobić (program "Mały Biznes W Każdym Domu"), zalesienie miast i osiedli iglakami, olejki eteryczne (Program "Las To Zdrowie"), domek jednorodzinny dla każdego i tanie kredyty budowlane (Program "Poskromić Czynsze") czy lotniczy środek transportu w każdej rodzinie - samoloty, szybowce, śmigłowce, lotnie, paralotnie (Program "Tanie Latanie Dla Każdego").
Jednak zachęcanie samymi obietnicami to - zdaniem Włosa - nie wszystko. Kandydat chce przekonać wyborców do oddania głosu na siebie także za pomocą nagród i to nie byle jakich. Do wygrania, oczywiście bezpłatnie, są bowiem... samolot, szybowiec, samochód i inne cenne nagrody. Wystarczy kliknąć link na dole strony, zapoznać się z manifestem, w którym kandydat prosi o poparcie i rozpowszechnienie informacji o sobie za pomocą rozsyłania e-maili, wręczania ulotek (wydrukowanych na własny koszt - wzór do pobrania ze strony) czy wpisywania zachęt na forach internetowych.
Spiesz się, bo nie zdążysz
W dalszej części kandydat Włos zapewnia, że każdy kto wpisze się na listę poparcia weźmie udział w bezpłatnym losowaniu cennych nagród takich jak samochody, samoloty, szybowce, komputery, RTV/AGD, itp. "Każdy coś wygra - szczegóły niebawem w mediach, dlatego nie zwlekaj - czasu zostało niewiele - zacznij działać natychmiast" - apeluje.
Miało nie być niczego, teraz będzie wszystko?
Poprzednie wybory prezydenckie dały szansę pokazania się innemu "niezwyczajnemu" kandydatowi - Krzysztofowi Kononowiczowi. Jednak jego obietnice, że "nie będzie niczego" nie dały mu poparcia na tyle, żeby mógł liczyć się w faktycznej walce o fotel prezydencki. Czy Roman Włos stosując taktykę odwrotną i obiecując wszystko, zyska na tyle liczne grono wyborców, aby odegrać poważniejszą rolę w nadchodzących wyborach? To się jeszcze okaże.
Magdalena Grabowska, Wirtualna Polska