Kandydat na ministra: przestanę być obrońcą Stokłosy
Kandydat na ministra sprawiedliwości profesor Zbigniew Ćwiąkalski odpiera zarzuty wysuwane pod jego adresem. W Programie Pierwszym Polskiego Radia prezydent powtórzył, że nie podoba mu się fakt, iż profesor Ćwiąkalski reprezentuje ukrywającego się przed wymiarem sprawiedliwości biznesmena Henryka Stokłosę oraz że pisał opinie prawne na temat byłego szefa Prokomu Ryszarda Krauzego. Prof. Ćwiąkalski powiedział, że jeżeli jego kandydatura na ministra sprawiedliwości zostanie zaakceptowana, to przestanie być obrońcą Henryka Stokłosy.
Tymczasem Ćwiąkalski powiedział w Polskim Radiu Rzeszów, że osoby, które wypowiadają te zastrzeżenia nie do końca wiedzą o czym mówią. Wykładowca Uniwersytetów Jagiellońskiego i Rzeszowskiego podkreślił, że na temat Ryszarda Krauzego pisał jedynie tzw. opinię ekspercką w oparciu o dwie uchwały Sądu Najwyższego.
Co do Henryka Stokłosy, to profesor Ćwiąkalski przyznał, że jest jego obrońcą w zakresie dotyczącym zarzutów podatkowych, ale jak podkreślił gość Radia Rzeszów, były senator przedstawił zaświadczenie z którego wynika, że nie zalega on z podatkami. Stokłosa jest poszukiwany od początku tego roku, podejrzewany jest o korumpowanie urzędników Ministerstwa Finansów oraz załatwianie sobie umorzeń podatkowych za łapówki.