ŚwiatKandydaci na wiceprezydentów starli się w debacie telewizyjnej

Kandydaci na wiceprezydentów starli się w debacie telewizyjnej

• Kandydaci na wiceprezydentów: Tim Kaine i Mike Pence starli się w debacie telewizyjnej
• To pierwsza i jedyna debata kandydatów na wiceprezydentów przed listopadowymi wyborami prezydenckim
• Debata odbyła się w Farmville w stanie Wirginia

Kandydaci na wiceprezydentów starli się w debacie telewizyjnej
Źródło zdjęć: © AFP | Andrew Gombert

05.10.2016 | aktual.: 05.10.2016 05:38

Od pierwszych minut debaty obaj uczestnicy nie mówili o sobie, tylko atakowali kandydatów na prezydenta z partii swego adwersarza: demokrata Tim Kaine krytykował Donalda Trumpa, a republikanin Mike Pence - Hillary Clinton.

Kaine często przerywał swemu oponentowi podkreślając, że Trump "przeraża go" jako ewentualny przyszły prezydent i wódz naczelny. Przypomniał m.in. jego komplementy pod adresem rosyjskiego prezydenta Putina.

Pence krytykował politykę ekonomiczną prezydenta Obamy, wywodząc przy tym, że dopiero Trump, jako prominentny biznesman, postawi na nogi gospodarkę USA.

Kwestie polityki zagranicznej wypełniły niemal połowę debaty między kandydatami na wiceprezydenta. Mike Pence i Jim Kaine spierali się o politykę wobec Rosji, układ z Iranem i wojnę z terroryzmem. Kaine lepiej argumentował, a Pence'a wyróżniał kulturalny styl.

Kaine, kandydat Demokratów, przypominał wypowiedzi Donalda Trumpa sugerujące ugodową postawę wobec Rosji i podważanie znaczenia NATO.

Pence, ewentualny zastępca republikańskiego kandydata w jego gabinecie, nie starał się ich uzasadniać, tylko zaprzeczał jakoby Trump rzeczywiście powiedział to, co się mu przypisuje.

Stroną atakującą był częściej Kaine, który wypominał Trumpowi jego szokujące wystąpienia, nieustannie przerywał Pence'owi i wykazując dobre przygotowanie do debaty zbijał niemal wszystkie argumenty przeciwnika.

Pence zebrał jednak lepsze oceny za kulturalny styl polemiki i w kilku kwestiach zepchnął przeciwnika do defensywy.

Źródło artykułu:PAP
wyborydebatawiceprezydent
Zobacz także
Komentarze (0)