Kamiński o kolacji u Bielana i "rządzie kompromisu"
- Nie byłbym wicemarszałkiem Senatu, gdyby Donald Tusk potrafił w Polsce wygrywać samodzielnie wybory - powiedział Michał Kamiński, zaznaczając, że koalicja 15 października jest "trudna", a obecny rząd jest "rządem kompromisu". Polityk PSL w rozmowie z dziennikarzem TVN24 mówił też o słynnej już kolacji u Adama Bielana.
Tuż przed zaprzysiężeniem Karola Nawrockiego na prezydenta, dziennikarz TVN24 rozmawiał na sejmowym z Michałem Kamińskim (PSL).
Wróciły temat spotkania Szymona Hołowni z Jarosławem Kaczyńskim w mieszkaniu Adama Bielana, w którym uczestniczył również polityk PSL.
Wskazał, że to była "inicjatywa Adama Bielana, żeby zorganizować kolację u niego". Podkreślił, że głównym tematem rozmów było zwołanie Zgromadzenia Narodowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z tych słów rozliczany będzie Nawrocki. Wymowna reakcja Tuska
- Rozmawialiśmy między innymi o tym, żeby mogło się odbyć normalnie zaprzysiężenie prezydenta. (...) Bo wtedy, kiedy myśmy się spotykali, dość duża część polityków obozu rządowego, niestety, mówiła, że ta uroczystość, którą mamy dzisiaj, się nie powinna odbyć - wspominał Michał Kamiński.
Pytany przez Radomira Wita, dlaczego spotkanie nie odbyło się na terenie Sejmu, wicemarszałek Senatu zapyta, "co jest złego w tym, że się ludzie spotykają na kolacji w domu".
Dziennikarz przytoczył wypowiedzi Kamińskiego, gdy ten krytykował działania Adama Bielana, czy mówił, że "Jarosław Kaczyński był architektem wielu działań, które niszczyły polską praworządność".
Kamiński o Kaczyńskim. "Jest w stanie ze mną rozmawiać"
- Dla mnie jest rzeczą - nie ukrywam - jakąś wartościową, że nawet po tym, co ja powiedziałem o Jarosławie Kaczyńskim - a z żadnych z tych słów się wycofałem, ani się nie wycofam - on jest w stanie ze mną rozmawiać. No tak powinno być. W polityce różne rzeczy sobie mówimy - ocenił Kamiński.
Dodał, że "nie uważa żadnego Polaka ani z PiS, ani z Platformy Obywatelskiej, ani z lewicy za wroga" i nie widzi różnicy między rozmowami w Sejmie, a wieczornymi dyskusjami przy kolacji.
- Z każdym uważam, że można usiąść do stołu, chyba że ktoś ma np. postawione zarzuty - wyjasnił.
"Gdyby Donald Tusk potrafił w Polsce wygrywać samodzielnie wybory"
Stwierdził, też, że może krytykować działania Donalda Tuska, jako premiera, bo "taka jest cena koalicji" i "nie byłby wicemarszałkiem, gdyby Donald Tusk potrafił w Polsce wygrywać samodzielnie wybory".
Na pytanie innej dziennikarki, czy planuje powrót do PiS, Michał Kamiński powiedział: "Pani chyba żartuje".
Źródło:TVN24/WP