Kamil Durczok zabiera głos po wyznaniu. "Mało nie dostałem po głowie"

Dziennikarz zabrał ostatnio głos po dłuższej przerwie i wyznał, że jest alkoholikiem. Jego wpis wywołał lawinę komentarzy. Kamil Durczok zdradził, że jego prawnicy odradzali mu aktywność, ale się z nimi nie zgadza.

Kamil Durczok skomentował swoje ostatnie wyznanie

Źródło zdjęć: © PAP | Hanna Bardo

oprac. Krystian Winogrodzki

14 stycznia 2020, 18:17

Kamil Durczok w niedzielę uaktywnił się w mediach społecznościowych po ostatnich problemach. Przyznał, że ma kłopot z alkoholem, ale nie pije od czterech miesięcy. Dziennikarz obiecał internautom, że "dostaną to co jest im winien, czyli prawdę". Wyznanie spowodowało lawinę komentarzy. Na część z nich Durczok odpowiedział wdając się z internautami w dyskusję.

Teraz dziennikarz ponownie zabrał głos. "Ogromny był odzew na ostatni wpis. Od moich mecenasów mało nie dostałem po głowie. Że niemądre, niepolityczne. Kancelaria Ciupa i partnerzy to doskonali prawnicy. Ale tym razem się z nimi nie zgadzam. Przeczytajcie komentarze. Pewien jestem, że prawda się obroni" - napisał w mediach społecznościowych.

Przeczytaj: Kamil Durczok szczerze: "Tak. Jestem alkoholikiem"

Durczok w lipcu spowodował wypadek po pijanemu. Najpierw uderzył w pachołek rozdzielający jezdnię, a potem w jadący z naprzeciwka samochód. Miał wtedy 2,5 promila. Z kolei w połowie grudnia dziennikarz usłyszał zarzuty dotyczące podrobienia weksla i oszustwa. Nie trafił do aresztu, ale musiał wpłacić 200 tys. złotych poręczenia. Ma się również raz w tygodniu stawiać na komendzie.

Przeczytaj również: Kamil Durczok w sądzie. Jest decyzja ws. aresztu