Kamery na prostytutki
Pod koniec ubiegłego roku informowaliśmy o rozpanoszeniu się prostytutek na ulicy Szlak. Mieszkańcy miasta wskazują także na inne ulice, gdzie oprócz prostytutek mają do czynienia z sytuacjami niebezpiecznymi dla ich zdrowia. Podjęliśmy więc akcję wskazującą niebezpieczne miejsca w Krakowie. Część z tych miejsc jest już monitorowana. Jednak mieszkańcy centrum miasta zainteresowani są tym, by dołączyć do tego systemu kolejne lokalizacje. Głównie te, gdzie funkcjonują agencje towarzyskie. Niestety, legalnie - pisze Gazeta Krakowska.
09.03.2005 | aktual.: 09.03.2005 09:24
Salony masażu zgłaszane są bowiem przez ich właścicieli jako działalność gospodarcza. Często w wynajętych do tego celu mieszkaniach w kamienicach w centrum miasta. Zarówno panienki, jak i klienci salonów, dają się we znaki mieszkańcom tych budynków. Zakłócają im spokój nocny, bluźnią, zaczepiają lokatorów. Na nic zdają się częstsze patrole policji i straży miejskiej. Zaglądanie np. policjantów w takie miejsca, to jedyna metoda walki z brakiem porządku. W obecnym stanie prawnym miasto nie może zrobić nic więcej. Do momentu, gdy prostytucja nie zostanie zalegalizowana. Nie można więc interweniować wobec panienki wystającej spokojnie na ulicy. Wprawdzie policjanci na Szlaku interweniowali w ostatnim czasie 10-krotnie, ale najwyżej karali panienki madatem za niedopałek rzucony na chodnik.
W Krakowie działa też ponad 30 salonów masażu. Pracuje w nich ponad 120 kobiet, w tym ok. 40 z zagranicy. Ok. 40 to prostytutki wystające w różnych punktach Krakowa i na trasach wylotowych z miasta. - Żadna działalność gospodarcza nie może nikogo demoralizować, a już na pewno nie sąsiadów i ich dzieci - twierdzą zainteresowani problemem. Domagają się więc monitorowania takich miejsc.
Jacek Bartlewicz