Trwa ładowanie...
10-05-2007 16:10

Kalisz: wygrali wybory, ale czy mogą robić wszystko?

Poseł SLD Ryszard Kalisz pytał przed Trybunałem Konstytucyjnym, jakie przesłanki - poza wolą koalicji rządzącej - legły u podstaw zaostrzenia prawa lustracyjnego. Czy wygranie wyborów daje podstawę do tego, by robić wszystko? - pytał Kalisz. Od wczoraj Trybunał rozpatruje zgodność ustawy lustracyjnej z konstytucją.

Kalisz: wygrali wybory, ale czy mogą robić wszystko?Źródło: PAP
drw4snp
drw4snp

Poseł SLD zastanawiał się także, dlaczego za niezłożenie oświadczenia lustracyjnego a nawet spóźnienie z takim oświadczeniem, jest większa kara niż dla - jak się wyraził - zbrodniarza. Nie ma żadnego systemu demokratycznego, gdzie przewidziano by karę milczenia. Nawet osoba skazana na dożywocie, może napisać w więzieniu książkę i ją opublikować - mówił Kalisz. Wyjaśniał, że w ustawie lustracyjnej jest zawarta groźba, iż jeżeli nie złoży się oświadczenia lub się z nim spóźni, nie będzie się miało możliwości funkcjonowania w obiegu społecznym myśli.

Poseł Kalisz powtórzył, że ustawa lustracyjna jest niezgodna z europejską konwencją praw człowieka i podstawowych wolności.

Nawiązując do wniosku posła PiS Arkadiusza Mularczyka, który wnosił o odroczenie rozprawy i wyłączenie dwóch sędziów, gdyż byli zarejestrowani jako kontakty operacyjne w SB, poseł Kalisz mówił, że można było być zarejestrowanym i nawet o tym nie wiedzieć. Dodał, że są podstawy, by wierzyć sędziom Trybunału Konstytucyjnego, iż ich oświadczenia lustracyjne są prawdziwe.

Trybunał Konstytucyjny wyłączył ze składu orzekającego sędziów - Adama Jamroza i Mariana Grzybowskiego. Obaj sędziowie zaprzeczyli współpracy. TK nie uwzględnił jednak wniosku o odroczenie rozprawy, która jest kontynuowana w jedenastoosobowym składzie.

drw4snp

Obywatele nie będą wiedzieć, jak wypełnić oświadczenie lustracyjne

Obywatel nie mający pewności co do charakteru swoich związków ze służbami specjalnymi PRL nie ma szans dowiedzieć się jak je ocenić, przed złożeniem oświadczenia lustracyjnego - mówił Ryszard Kalisz (SLD) odpowiadając na pytanie sędziego TK Zbigniewa Cieślaka.

Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego przystąpili do zadawania pytań stronom postępowania. Cieślak argumentował, że wątpliwości co do charakteru tej współpracy mogą być wyjaśnione - gdy prokurator Biura Lustracyjnego IPN wezwie obywatela, którego oświadczenie wzbudzi jego wątpliwości. Po wysłuchaniu go może uznać, że złożone oświadczenie o braku współpracy jest prawdziwe - mówił sędzia Cieślak. Ale to się dzieje już po złożeniu oświadczenia, a przed tym faktem obywatel ma niepewność - replikował Kalisz.

Poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS) pytany przez Cieślaka oświadczył, że publikowanie przez IPN katalogów o zasobach akt archiwalnych jest "konieczne dla realizacji zasady jawności", czemu służy cała zaskarżona ustawa. To publikowanie elementów prawdy polskiej historii (...) istotne także dla młodego pokolenia, które nie żyło w państwie komunistycznym - dodał. Podkreślał zasadność sankcji 10-letniej utraty stanowiska dla osób, które skłamią w oświadczeniu lustracyjnym.

drw4snp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
drw4snp
Więcej tematów