Kalisz. Pobili policjanta po służbie. Zatrzymano kolejnego podejrzanego. Dwie osoby z zarzutami
Funkcjonariusz z Ostrowa Wielkopolskiego został pobity, bo jeden z mężczyzn rozpoznał, że jest policjantem. "Łowcy głów" zatrzymali głównego prowodyra ataku na mundurowego. Dwaj jego koledzy usłyszeli zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Grozi za to 10 lat.
03.12.2019 16:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sprawa dotyczy wydarzeń, do których doszło w niedzielę ok. godz. 4 w jednym z lokali gastronomicznych w Kaliszu (woj. wielkopolskie). Policjant udał się tam po służbie z bratem. Wtedy jeden z mężczyzn rozpoznał, że 32-latek jest policjantem. Czwórka agresorów zaczęła go wyzywać. Adrian W. wyszedł z lokalu, aby nie eskalować konfliktu.
Podążyło za nim trzech mężczyzn - podaje szczegóły portal kalisz.naszemiasto.pl. Jeden rzucił się na mundurowego. Zaatakowany został również brat policjanta i jego kolega. Funkcjonariusz stracił przytomność i nadal miał być kopany. Doznał złamania szczęki i urazu głowy. Czeka go operacja.
Zobacz także
Tuż po zdarzeniu zatrzymano 3 napastników. Kolejny uciekł i ukrywał się w wynajmowanym mieszkaniu w Koninie, ale został ujęty przez "łowców głów". W momencie zatrzymania schował się w tapczanie. To prowodyr całego zajścia i najbardziej agresywna osoba.
Dwóch 25-latków usłyszało zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego i spowodowanie u niego obrażeń ciała na okres powyżej siedmiu dni. Grozi za to 10 lat więzienia. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowy areszt dla agresorów na trzy miesiące.
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak zapowiadał, że po śledztwie będą domagać się surowych kar. Po analizie monitoringu nie postawiono zarzutów dwóm innym zatrzymanym w wieku 24 i 32 lat. Jeden stał w oddaleniu i obserwował bójkę, a inny cofnął się i został w lokalu.
Źródło: kalisz.naszemiasto.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl