Kalata o działaniach ministerstwa pracy związanych z bezrobociem
Zwiększanie liczby szkoleń, promowanie instytucji, które dają bezrobotnym szansę na zatrudnienie i tzw.
zawodów elastycznych, np. w telemarketingu - takie działania chce
podjąć Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, by zwiększyć
zatrudnienie w Polsce.
Poinformowała o tym minister pracy i polityki społecznej Anna Kalata. Według danych resortu pod koniec czerwca stopa bezrobocia wyniosła 16% (zarejestrowanych było ok. 2 mln 487 tys. osób). W porównaniu z majem liczba osób bezrobotnych spadła o ponad 95 tys. osób.
Ministerstwo - jak zapewniano na konferencji - nie przewiduje "znaczącego wzrostu" bezrobocia do października br. W październiku resort - jak co roku - przewiduje wzrost z powodu zakończenia prac sezonowych.
Nie jest prawdą, że bezrobocie spada tylko z powodu migracji Polaków w poszukiwaniu pracy. Wzrasta liczba ofert pracy w Polsce- podkreślała minister Kalata. Na dowód przedstawiła dane, według których w 2005 r. 33 osoby ubiegały się o daną ofertę pracy, a w 2006 już 16. W czerwcu na polskim rynku było ok. 105 tys. ofert pracy, w sumie o ok. 20% więcej niż w ubiegłym roku.
Jak dodała, nadal głównymi przyczynami bezrobocia jest niedostosowanie kwalifikacyjne osób poszukujących pracy - według niej ok. 63-66% bezrobotnych ma wykształcenie zasadnicze lub podstawowe - oraz mała liczba pośredników i doradców zawodowych - zaledwie 2 400 na około 4,6 mln osób obsługiwanych rocznie przez powiatowe urzędy pracy.
Sposobami na walkę z bezrobociem ma być więc m.in. dostosowywanie szkoleń i kursów dla osób poszukujących pracy do potrzeb rynku. Ministerstwo chce też, by zmieniła się organizacja pracy w urzędach pracy - ich pracownicy mają pomagać bezrobotnym a nie zajmować się kwestiami administracyjnymi. Resort będzie też wspierać specjalne szkolenia dla nich. Będziemy promować wszystkie te instytucje, które doprowadzają do wzrostu zatrudnienia po szkoleniach, bo w tej chwili skuteczność szkoleń wynosi ok. 36% (tyle osób po kursach dostaje pracę). Będziemy dążyć do tego, by ten wskaźnik był dwukrotnie wyższy. Będziemy promować też te instytucje, które będą szkoliły bezrobotnych w zawodach oczekiwanych przez rynek pracodawców - dodała Kalata.
Zaznaczyła także, że ministerstwo chce promować elastyczne formy zatrudnienia - m.in. telepracę. Są to bardzo ważne działania, jeżeli chodzi o kobiety, bo jest ich o ponad 300 tys. więcej na bezrobociu niż mężczyzn. Te elastyczne formy zatrudnienia są bardzo pomocne, by aktywnie wracały na rynek pracy - podkreśliła Kalata.
Minister zaznaczyła też, że z danych resortu wynika, że w poszukiwaniu pracy za granicę wyjechało nie więcej niż 600 tys. osób, w tym pracownicy sezonowi. Dodała, że "głęboko przesadzone są tezy" o masowym opuszczaniu kraju przez informatyków, pielęgniarki i lekarzy. Z roku na rok w urzędach pracy rośnie liczba bezrobotnych informatyków. Owszem, oni wyjeżdżają, ale mamy tak rozbudowany system kształceń, że co roku na rynek napływają nowi informatycy. Tak samo jest, jeśli chodzi o pielęgniarki - mamy 8 tys. bezrobotnych pielęgniarek - mówiła.
Kalata podkreśliła, że migracja ma też pozytywne aspekty, m.in. spadek bezrobocia, podnoszenie kwalifikacji osób wyjeżdżających i wzrost kontaktów gospodarczych. Nie można jednak zapominać o zagrożeniach dla osób wyjeżdżających do pracy za granicę - jak przypomniała minister - resort przygotował specjalną broszurkę zawierającą rady dla Polaków decydujących się na taki wyjazd.
Z danych resortu wynika, że największe bezrobocie nadal utrzymuje się w województwie warmińsko-mazurskim - ponad 24%, w województwach południowych - małopolskim, podkarpackim, śląskim - wynosi ono ok. 12%.