Kalata: dyrektor dostał 12, a nie 42 tys. zł nagrody
Minister pracy Anna Kalata powiedziała, że nie zna kwoty nagrody, otrzymanej przez opisanego przez "Życie Warszawy" dyrektora w resorcie; zapowiedziała, że zbada sprawę.
22.02.2007 17:05
Według gazety, dyrektor generalny w ministerstwie pracy Ryszard Wijas, który pracuje niespełna trzy miesiące, dostał ponad 40 tys zł nagrody.
Ja nie znam takiej kwoty - powiedziała minister pracy. Z mojej wiedzy wynika, że to nie jest kwota 42 tys. złotych, tylko - z tego co pamiętam - 12 tysięcy - dodała. Zapowiedziała jednocześnie, że po powrocie do Polski przyjrzy się sprawie.
Kalata tłumaczyła, że dyrektorowi należała się nagroda roczna, bowiem do resortu pracy trafił z Mazowieckiego Urzędu Wojewódzkiego, więc tak czy inaczej dostałby nagrodę za pracę w państwowym urzędzie. To jest standard, że na koniec roku są w urzędach wypłacane nagrody roczne - powiedziała.
Gazeta pisze, że Wijas, na stanowisku dyrektora generalnego w resorcie od 25 listopada 2006, w grudniu sześć dni spędził na urlopie, kolejne dziesięć dni wolnego wziął już w tym roku. W sumie w pracy był więc około 40 dni roboczych.
Mimo to dyrektor dostał 42 tys. zł nagrody w dwóch ratach. Wijas nie odpowiedział na pytanie "ŻW", jakiej wysokości nagrodę dostał, argumentując, że to tajemnica, zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Dyrektor uważa, że miał praw do do takich nagród na podstawie ustaw o służbie cywilnej i Państwowym Zasobie Kadrowym.