Kaczyński zmienił zdanie. Media: miał nie chcieć stanowiska prezesa
Jarosław Kaczyński przed drugą turą wyborów prezydenckich miał powiedzieć bliskim współpracownikom, że jeśli Karol Nawrocki zwycięży, to on sam nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję prezesa PiS – takie informacje podaje "Newsweek". Ostatnie wydarzenia miały jednak wpłynąć na zmianę jego zdania.
Co musisz wiedzieć?
- Z doniesień "Newsweeka" wynika, że Jarosław Kaczyński początkowo zapowiadał, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję jako prezes PiS, jeśli Karol Nawrocki wygra wybory prezydenckie.
- Nawrocki wygrał, co skonsolidowało partię i wprowadziło ją na ścieżkę powrotu do władzy.
- Kongres wyborczy PiS odbędzie się 28 czerwca. Kaczyński, mimo wcześniejszych deklaracji, zamierza ponownie kandydować na prezesa.
Karol Nawrocki odniósł zwycięstwo 1 czerwca. Kongres wyborczy PiS zaplanowano na 28 czerwca. Im bliżej tego wydarzenia, tym bardziej Kaczyński zaczął wycofywać się z wcześniejszych deklaracji. Według rozmówców "Newsweeka", zamierza ponownie ubiegać się o stanowisko prezesa partii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ministerstwo podzielone. "Negatywnie oceniam to, co zrobiła Mucha"
Członkowie PiS często powtarzają, że Kaczyński lubi rzucać takie sugestie. Robić to ma po to, aby obserwować reakcje w partii i potencjalnych następców. Osoby z Nowogrodzkiej zawsze zastanawiają się, czy tym razem prezes mówi poważnie, czy nie - donosi tygodnik. Między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich miał brzmieć - według "Newsweeka" - poważnie, zapewniając, że nie będzie się ubiegał o reelekcję.
Gdyby Karol Nawrocki przegrał, odejście Kaczyńskiego - nawet czysto formalne, z zachowaniem realnego wpływu na partię - i wybór Mariusza Błaszczaka na nowego prezesa oznaczałby potężny wstrząs dla partii. Wzmogłyby się wewnętrzne konflikty w PiS. Mogłoby to prowadzić do rozłamów i osłabienia PiS - ocenia "Nesweek".
Karol Nawrocki jednak wygrał wybory prezydenckie, co skonsolidowało partię i wprowadziło ją na ścieżkę powrotu do władzy. Kaczyński, wbrew swoim wcześniejszym deklaracjom, wystartuje na kolejną kadencję prezesa PiS.
Jak ocenia "Newsweek", może być i tak, że Kaczyński świadomie wprowadzał swoje otoczenie w błąd, mówiąc o rychłym odejściu.
Wstrząsy wewnątrz partii?
W PiS jednak ten sensacyjny scenariusz, w którym Jarosław Kaczyński przestaje być prezesem PiS, krąży i budzi emocje. Mówi się o nim nieoficjalnie.
Teraz w całej Polsce odbywają się zjazdy regionalnych struktur PiS - to element przygotowań do kongresu wyborczego partii. Joachim Brudziński, jeden z najwierniejszych ludzi Kaczyńskiego, opublikował uchwałę szczecińskiego PiS z 7 czerwca, w której wyrażono poparcie dla kandydatury Kaczyńskiego na prezesa PiS.
Polityk nie poprzestał na uchwale. Na Twitterze zaatakował tych, którzy chcieliby, aby Kaczyński jednak odszedł ze stanowiska prezesa. Napisał, że nie zgadza się z "infantylnym rozedrganiem" tych, którzy odsyłają Kaczyńskiego na emeryturę.
"Newsweek" ocenia, że to był sygnał do tych w PiS, którzy chcieliby odejścia Kaczyńskiego z funkcji prezesa partii. Przekaz Brudzińskiego był prosty: kto jest za zmianą Kaczyńskiego na kogoś innego, ten chce "chaosu i olbrzymich perturbacji" w PiS.
Źródło: "Newsweek"