Kaczyński: wybory na odsiecz przegranym procesom
Procesy Lecha Kaczyńskiego przegrane przez niego w pierwszej instancji nie są dla niego przeszkodą w objęciu funkcji prezydenta miasta, jeśli wygra wybory. Tak uważa prawnik - specjalista od spraw karnych i jednocześnie komisarz wyborczy w Lublinie sędzia Marek Sagan.
Sędzia powiedział, że osoba sprawująca funkcję prezydenta miasta, burmistrza lub wójta może stracić mandat dopiero, gdy zostanie prawomocnie skazana za przestępstwo popełnione umyślnie.
Marek Sagan podkreślił, że nie ma żadnego znaczenia wysokość orzeczonej prawomocnie kary za przestępstwo umyślne, liczy się jedynie fakt skazania.
Wyjaśnił, że jeśli doszłoby w kasacji do uchylenia takiego wyroku skazującego, to osoba, która straciłaby mandat, mogłaby być przywrócona na urząd, ale gdyby wygrała ponowne wybory lub jeśliby urząd nie został ponownie obsadzony.
Sędzia Marek Sagan zauważył, że prawnicy mogą stanąć przed dylematem, czy wygasa mandat osoby, która wygrała wybory, a jeszcze przed wyborami została skazana prawomocnie za przestępstwo popełnione umyślnie. Przepisy jasno tego nie regulują.
W wywiadzie dla Polskiego Radia, Lech Wałęsa sugerował, że Lech Kaczyński - jeśli wygra wybory, i tak straci urząd prezydenta w wyniku procesów, toczących się przeciwko niemu. Jeden z nich wytoczył mu właśnie Wałęsa.
Lech Kaczyński odwołał się od niekorzystnych dla niego wyroków sądów: w Warszawie, gdzie skazano go na grzywnę i nakazano przeprosiny za pomówienie Aleksandra Gudzowatego, oraz w Gdańsku, gdzie Kaczyńskiemu nakazano przeprosić Lecha Wałęsę.
Kaczyński powiedział, że sformułowania uznane za obraźliwe wobec Lecha Wałęsy były przypadkowe i zapowiedział przeprosiny, jeśli Wałęsa przeprosi za obraźliwe słowa pod adresem Lecha i Jarosława Kaczyńskich.
Lech Kaczyński powiedział, że nie obawia się, że wytoczone mu procesy mogą stać się przeszkodą w sprawowaniu urzędu, jeśli wygra wybory. Teraz czeka na prawomocne rozstrzygnięcia. (an)