Kaczyński wstrząśnie PiS? Posłowie szykują się na spotkanie
W środę po południu zbierze się klub Prawa i Sprawiedliwości. Weźmie w nim udział Jarosław Kaczyński - dowiaduje się Wirtualna Polska. Nastroje w obozie władzy nie są najlepsze w związku z wewnętrzną walką w sztabie. Posłowie spodziewają się, że atmosfera spotkania może być napięta.
14.06.2023 | aktual.: 14.06.2023 10:55
Wiadomość o zwołaniu klubu PiS na godzinę 18 w środę wywołała wśród posłów falę spekulacji na temat tego, co Jarosław Kaczyński zamierza im powiedzieć. Choć posiedzenia klubu PiS odbywają się regularnie, szczególnie w czasie posiedzeń Sejmu, to nie we wszystkich spotkaniach bierze udział prezes partii rządzącej. Nasi rozmówcy oczekują, że Kaczyński "wstrząśnie posłami" i "wyprowadzi niektórych z letargu".
Posłowie w nieoficjalnych rozmowach z WP podkreślają, że chcieliby rozwiązania konfliktu wewnątrz sztabu. Publiczna krytyka działań szefa sztabu Tomasza Poręby przez Marcina Mastalerka, byłego sztabowca PiS, a obecnie doradcy prezydenta, oraz europosła PiS Adama Bielana, wywołała niepokój w partii. Tym bardziej, że uszczypliwości zakończyły się publiczną wymianą ciosów na Twitterze. - Jesteśmy w zawieszeniu, przydałby się jasny komunikat, jaki jest plan na najbliższe tygodnie, jak ma wyglądać kampania - mówi nasze źródło w PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Oczywiście, PiS jest dzisiaj w defensywie, przespał kilka ważnych momentów, przede wszystkim nie zareagował w żaden sposób na marsz 4 czerwca - powiedział na antenie RMF FM Mastalerek. Z kolei Bielan w Polsat News stwierdził, że każda partia ma minikryzysy i przyznał, że w takim właśnie jest dziś PiS.
- Nie rozumiem publicznego prania brudów. Krytyków działań sztabu jest więcej, ale nie wiemy, jak do tego odnosi się prezes. Dobrze byłoby usłyszeć, w którą stronę idziemy i co planujemy - podkreśla poseł PiS. - Spodziewam się technicznych informacji przed konwencją zaplanowaną na koniec czerwca. Trzeba podzielić zadania i dobrze się przygotować - mówi w spokojniejszym tonie inny parlamentarzysta partii rządzącej.
- Kampania ma swoje wzloty, a czasami dynamika opada. Pewnie mamy do czynienia z podobnym procesem w tej chwili. Do końca kadencji mamy około 130 dni, wiele rzeczy może się wydarzyć. Ten czas trzeba odrobić. Ja doceniłam poziom mobilizacji elektoratu Donalda Tuska. Nie udawało mu się to przez ostatnie lata, 4 czerwca się udało i nie należy tego bagatelizować. Ale wyborów nie wygrywa się jednym marszem - komentowała w programie "Ttłit" Jadwiga Emilewicz, wiceminister funduszy i polityki regionalnej.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski