W internecie wrze. "Ktoś wyjaśni to prezesowi PiS?"
O "objawieniu się wielkiego szaleństwa" mówił Jarosław Kaczyński w kontekście oskarżeń pod adresem Rafała Trzaskowskiego. Prezydentowi Warszawy zarzuca się m.in. chęć ograniczenia sprzedaży mięsa, bo stolica podpisała deklarację organizacji C40 Cities, która to proponuje. Polityk PO szyderczo zareagował na słowa prezesa PiS, co wzmocniło burzę w internecie.
18.02.2023 | aktual.: 18.02.2023 21:52
W sobotę na portalu wpolityce.pl opublikowano fragment najnowszego wywiadu "Sieci" z prezesem PiS.
Jarosław Kaczyński, komentując propozycje organizacji C40 Cities, do której należy także Warszawa, przyznał, że "objawia się nam wielkie szaleństwo". Zapewnił jednocześnie, że "PiS będzie bronił prawa do wyboru stylu życia, sposobu odżywiania się, normalności".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Kaczyński krytykuje Trzaskowskiego i deklaruje wolność
- Chcę to mocno podkreślić: my jesteśmy za wolnością, nie chcemy sztucznych ograniczeń w imię jakichś ideologii. Od nas Polacy nigdy nie usłyszą, że mają ograniczyć jedzenie mięsa, picie mleka, że mają obowiązek zmienić samochód na elektryczny albo nosić dwie koszule czy sukienki - zadeklarował lider Zjednoczonej Prawicy.
To na te słowa zareagował prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Nawet Prezes Kaczyński zaszczycił mnie swoją uwagą. Jeszcze raz - nie wprowadzamy w Warszawie żadnych ograniczeń w jedzeniu mięsa. Proszę raczyć się befsztykami na Żoliborzu latami - do woli! Kto bogatemu rentierowi zabroni" - napisał szyderczo wiceszef PO na Twitterze.
Rządzący straszą zakazem mięsa. Burza w internecie
Wywiad, którego udzielił prezes PiS, wzmocnił po raz kolejny burzę w internecie związaną z rzekomym nakazem ograniczania spożywania mięsa. Pisał o tym m.in. Roman Giertych.
"Dlaczego PiS chce, abyśmy przestali jeść jajka? Wzywam Jarosława Kaczyńskiego do zaprzestania szaleńczych działań Ministerstwa Rolnictwa, które chce wprowadzić limit 1 jajko na osobę na miesiąc" - pisał Giertych na Twitterze. Następnie dodał: "Nie mam żadnych wprawdzie dowodów na to, że PiS chce ograniczyć spożycie jajek, ale PiS nie ma żadnych, że Trzaskowski chce zakazać mięsa. Ich siłą jest kłamstwo wielokrotnie powtarzane".
"Kaczyński powrócił. Z opowieścią o obronie kotleta. Ktoś wyjaśni prezesowi PiS, że jego doradcy publicznie robią z niego pośmiewisko?" - napisał z kolei Marcin Kierwiński z PO.
Z kolei poseł PiS i do niedawna rzecznik tej partii Radosław Fogiel opublikował wideo z Rafałem Trzaskowskim, odnoszące się do słów prezydenta Warszawy i opatrzone komentarzem.
"Wygląda na to, że prezydent Warszawy już nie jest tak dumny ze współpracy 'z C40, z organizacją, która jest najbardziej ambitna jeśli chodzi o walkę z ociepleniem klimatycznym'. Rzeczywistość sobie, a Rafał Trzaskowski sobie - może mniej tanich złośliwostek, a więcej faktów" - napisał na Twitterze Fogiel.
Z kolei komentator Marcin Palade ocenił, że "C40 to prezent dla rządzących. Jeden z wielu od 2015, trafiających kiedy mają pod górkę".
PiS uderza po kilku latach. Czym jest raport, który wywołał burzę?
Wcześniej prezydent Warszawy podkreślał, że rozwiązania z raportu C40 to jedynie rekomendacje. - Jadawno nie widziałem takiej manipulacji. Mamy do czynienia z rekomendacjami, które kompletnie nie są dla nikogo wiążące prawnie. Które mówią tylko i wyłącznie o tym, jak może wyglądać przyszłość jeżeli chodzi o liczenie emisji - powiedział prezydent Warszawy na konferencji prasowej w piątek.
Omawiany raport C40 przygotowany dla organizacji został opublikowany w 2019 roku, ale w ostatnich tygodniach PiS oraz Solidarna Polska zarzucały Trzaskowskiemu poparcie dla zawartych w raporcie propozycji ograniczenia konsumpcji towarów takich jak mięso czy nabiał. Ze słów prezesa PiS w wywiadzie dla prorządowego tygodnika wynika, że chodzi o celowe polaryzowanie opinii publicznej przed wyborami.
Badanie C40 wskazuje, że konsumpcja miejska - to, czego mieszkańcy miast używają, jedzą i noszą oraz jak te rzeczy są wytwarzane i transportowane - jest większym motorem globalnego emisji gazów cieplarnianych, niż wcześniej sądzono. W raporcie stwierdzono, że emisje związane z konsumpcją z prawie 100 dużych miast na świecie stanowią już 10 proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych, a bez pilnych działań emisje te prawie się podwoją do 2050 roku. Wśród rekomendacji raportu znalazło się ograniczenie spożycia mięsa, nabiału, zakupu ubrań, aut, czy podróży lotniczych. Członkiem organizacji jest m.in. Warszawa.
C40 zostało powołane w 2005 roku przez burmistrzów 18 największych miast - w tym Warszawy - by przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu. Przewodniczącym jest obecnie burmistrz Londynu Sadiq Khan.