"Przepraszam". Słowa Kaczyńskiego padły po pytaniu Filiks
Jarosław Kaczyński w piątek stawił się na przesłuchaniu komisji śledczej ds. wyborów kopertowych. Magdalena Filiks zwróciła uwagę, że prezes PiS spóźnił się 17 minut na posiedzenie. - Dużo osób na pana czekało - powiedziała.
- Dlaczego spóźnił się pan 17 minut na posiedzenie tej komisji? - zapytała Filiks.
- Wydawało mi się, że jest nieco wcześniej. Wydaje mi się, że to nie wpłynęło na pracę komisji - odpowiedział Kaczyński i dopytywał, dlaczego ta kwestia interesuje członkinię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński i Tusk podobni? "Posługują się tymi samymi metodami"
- Byłam ciekawa. Pan mówi o szacunku [...] Każdy świadek, żeby się przygotować, był sześć, osiem minut przed czasem - wyliczała Filiks.
- Jeżeli pani czuje się urażona, to panią przepraszam - zareagował na to prezes PiS i dodał, że "nie zrobił tego specjalnie".
Komisja ds. wyborów kopertowych
W piątek po godz. 10 sejmowa komisja ds. wyborów korespondencyjnych rozpoczęła posiedzenie. Całość poświęcono przesłuchaniu prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Zdaniem szefa komisji Dariusza Jońskiego (KO) mimo że Kaczyński nie był wówczas w rządzie, to podejmował decyzje ws. wyborów korespondencyjnych.
Piątkowym przesłuchaniem Kaczyńskiego komisja ma zakończyć przesłuchiwanie świadków, ale - jak powiedział Dariusz Joński - w razie potrzeby komisja jest gotowa wezwać kolejnych świadków. Raport końcowy komisja planuje przedstawić do końca maja.
Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych.
Czytaj też: