Tusk mówił o 100 miliardach. Jest reakcja Kaczyńskiego

Jarosław Kaczyński w ostrych słowach odniósł się do ostatniej konferencji Donalda Tuska, podczas której premier poinformował, że KAS prowadzi działania ws. 100 miliardów złotych. - To patowładza. Wyrazem patologii była ta ostatnia konferencja z udziałem trzech ministrów - stwierdził w sobotę Jarosław Kaczyński.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © East News | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Mateusz Dolak

10.08.2024 | aktual.: 10.08.2024 13:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według Jarosława Kaczyńskiego, porozumienie między MSW, ministerstwem sprawiedliwości, a ministerstwem finansów dotyczące badania wydatkowania pieniędzy publicznych budzi wiele wątpliwości.

- Jeżeli chodzi o porozumienie między nadzorowanym - bo ministerstwo sprawiedliwości, prokuratura nadzoruje MSW - a nadzorującym ministerstwem, które jest niewątpliwie częścią całego aparatu sprawiedliwości, jest co najmniej wątpliwe - powiedział Kaczyński.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

 - Władza w dalszym ciągu chce się posługiwać fałszywą propagandą. Tym razem skonstruowano 100 miliardów złotych, które mają być w potocznym rozumieniu ukradzione przez Prawo i Sprawiedliwość - wymienił prezes PiS.

I dodał, że "suma może robić wrażenie na społeczeństwie". - Zapytajmy, czy ta suma jest rzeczywiście realna, jeżeli chodzi o te wydatki, jakie mają stać się przedmiotem szczególnej analizy zakładającej, że mamy tutaj do czynienia z przestępstwem - kontynuował.

Jarosław Kaczyński tłumaczył, że "nie ukrywa, że chciał wesprzeć to, co w Polsce było silne i zostało zniszczone przez komunizm".

- My nie ukrywamy, że realizowaliśmy to, co było umieszczone w naszym programie. Mieliśmy zamiar wesprzeć działalność społeczną prowadzoną z motywacji chrześcijańskich, z motywacji patriotycznych, narodowych, czy starointeligenckich. Tego rodzaju działalność nie miała w Polsce wsparcia - powiedział po czym wymienił wsparcie dla OSP, kościoła.

- Żadne 100 miliardów w ciągu 8 lat tu nie wchodziło w grę. To może być trzy miliardy rocznie. To może być suma zdecydowanie mniejsza. To wszystko było robione legalnie. Jeżeli ktoś ma jakieś pretensje, to może te dokumentacje badać. Jeżeli są tam niedociągnięcia, to nie są one o charakterze przestępczym. Chyba że ta działalność o charakterze kontrolnym prowadzi się na zasadzie prezentów dla szefa, czyli Donalda Tuska - stwierdził Kaczyński.

- Jest także inna koncepcja. Można się domyślić całkiem czegoś innego, że te 100 miliardów jest realne. Tam był też element odbierania tego zwrotu. Ale wtedy chodzi o Polskę lokalną. Bo rzeczywiście na Polskę lokalną około 120 miliardów złotych poszło, a może nawet więcej [...] Pomysł jest taki, że mają być zwroty, ale te instytucje nie są w stanie zwrócić pieniędzy - powiedział i uznał, że "to ma być uderzeniem w Prawo i Sprawiedliwość".

Zdaniem Kaczyńskiego 100 miliardów "może być potrzebne w najbliższych latach do ratowania się przed procedurą nadmiernego deficytu". - Można się było przed tym obronić, ale nie widać było tej obrony, bo ona być może będzie pomagała rządowi 13 grudnia w operacji uderzającej w społeczeństwo, w powrocie do podwyższenia wieku emerytalnego - twierdził prezes PiS.

Konferencja Donalda Tuska

W piątek Donald Tusk zwołał konferencję prasową. - Bardzo chcielibyśmy złapać wszystkich, którzy nadużywali władzy, okradali państwo polskie - oświadczył szef rządu. Szefowie MSWiA, MS i MF podpisali porozumienie dotyczące skoordynowania działań podległych im służb. Ma ono dotyczyć zabezpieczenia odzyskiwania mienia Skarbu Państwa wydanego niezgodnie z prawem.

Premier poinformował, że obecnie Krajowa Administracja Skarbowa prowadzi działania w 90 jednostkach, a postępowania dotyczą 100 miliardów złotych.

- Bardzo chcielibyśmy złapać wszystkich, którzy nadużywali władzy, okradali państwo polskie. Efektem końcowym pracy ministrów, którzy to porozumienie podpisują, ma być zestaw propozycji, które uniemożliwią w przyszłości nadużywanie władzy, stanowisk i powiązań na rzecz własnych interesów, niezależnie od tego, kto będzie rządził - tłumaczył Donald Tusk.

Czytaj też:

Komentarze (836)