Niezręcznie w Sejmie. Prezydent nie poczekał na Kaczyńskiego
Niezręczna sytuacja w Sejmie. Jarosław Kaczyński, który zabrał głos w imieniu klubu Prawa i Sprawiedliwości, swoje wystąpienie zaczął od przywitania Andrzeja Dudy. Jednak prezydenta już od kilkunastu minut na sali nie było.
W ramach wystąpień klubów i kół poselskich Prawo i Sprawiedliwość reprezentował prezes Jarosław Kaczyński.
Zajmując Sejmową mównicę, zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy. "Panie prezydencie, wysoki Sejmie" - zaczął Kaczyński. Niestety, Dudy wtedy już od kilkunastu minut nie było na sali plenarnej.
Wystąpienie Kaczyńskiego
Kaczyński w swoim wystąpieniu nawiązał do expose premiera Mateusza Morawieckiego. - To apel do całej klasy politycznej, by próbowała znaleźć drogę do bezpiecznej i dobrze rozwijającej się Polski w nowych okolicznościach, nowych realiach dzisiejszego świata - podsumował lider PiS.
Odniósł się też m.in. do kwestii polityki zbrojeniowej polskiego państwa. Jak mówił, konieczne dla zabezpieczenia przed "dalszą ofensywą polityczną i militarną" ze strony Rosji jest "po pierwsze zbrojenie się, zbrojenie się i jeszcze raz zbrojenie się". - Słychać niestety różnego rodzaju zapowiedzi weryfikacji tego programu zbrojeń, stwierdzenia, że jest on nadmiernie rozbudowany - powiedział.
Kaczyński nawiązał również do przejmującej rząd dotychczasowej opozycji. - Biorąc pod uwagę zapowiedzi naszych politycznych oponentów, a także patrząc w przeszłość na lata1989-2015, można sądzić, że ma powrócić polityka m.in. ulegania najsilniejszym grupom. To łatwy sposób polityki - stwierdził lider PiS.