Kaczyński ostro o Grodzkim. "Błyskawicznie przestałby być marszałkiem"
Ostre słowa Jarosława Kaczyńskiego. - Gdyby Tomasz Grodzki był w naszych szeregach, to zapewniam, iż błyskawicznie przestałby być marszałkiem Senatu - powiedział prezes PiS.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
Jarosław Kaczyński w rozmowie z "Gazetą Polską" został zapytany "ukrywającego się od ponad 900 dni przed zarzutami o korupcję" Tomasza Grodzkiego. Chodzi o sprawę rzekomych łapówek, które polityk miał przyjmować podczas pracy w szpitalu. Prokuratura chce postawić mu zarzuty, jednak Grodzkiego chroni immunitet.
- Gdyby taki Grodzki był w naszych szeregach, to zapewniam, iż błyskawicznie przestałby być marszałkiem i nie miałby najmniejszych szans na kandydowanie. Nikt by mu nie pozwolił uchylać się od odpowiedzialności. Ale w środowisku Tuska wszystko jest na odwrót - mówił Kaczyński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kuriozalne argumenty posłanki PiS. Tak broniła Mejzy
- Człowiek, któremu zarzuca się odrażającą korupcję, jest kreowany na wzór uczciwości i tak jest ludziom przedstawiany w ich mediach. Część wyborców da się zmanipulować. Bombardowani nieprawdziwymi informacjami w końcu im ulegną, bo nie zniosą dysonansu poznawczego między rzeczywistością medialną a tą prawdziwą. To znany i dobrze opisany mechanizm psychologiczny wypierania, który można do manipulacji wykorzystać - mówił prezes PiS.
Prokuratura ściga Grodzkiego
W maju 2022 roku Senat odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu marszałkowi Tomaszowi Grodzkiemu. Uchylenia domagała się Prokuratura Regionalna w Szczecinie, która w grudniu 2021 r. skierowała ponowny wniosek w tej sprawie. Według tej prokuratury Grodzki, pełniąc funkcję dyrektora szpitala specjalistycznego w Szczecinie i ordynatora tamtejszego Oddziału Chirurgii Klatki Piersiowej, przyjął korzyści majątkowe od pacjentów lub ich bliskich. Chodziło o art. 228 Kk, czyli zarzut "sprzedajności osoby pełniącej funkcję publiczną".
Grodzki, który jest profesorem nauk medycznych, chirurgiem, wielokrotnie zapewniał, że formułowane pod jego adresem zarzuty dotyczące korupcji nie mają podstaw.
Należy podkreślić, że temat Tomasza Grodzkiego wśród polityków PiS oraz w powiązanych z partią mediach odżywa za każdym razem, gdy marszałek Senatu decyduje się skorzystać ze swojego prawa do wygłoszenia orędzia emitowanego w państwowej telewizji. W piątek Grodzki wygłosił orędzie dotyczące tzw. afery wizowej, co spotkało się z ostrą reakcją ze strony PiS.
Czytaj więcej: