Tusk w ogniu krytyki za plan dot. azylu. Kaczyński zabrał głos

Donald Tusk w sobotę zapowiedział, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu.

- Jeśli ja na przykład dzisiaj głośno powiem, że jednym z elementów strategii migracyjnej będzie czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu, i będę się domagał uznania w Europie dla tej decyzji, to dlatego, bo my dobrze wiemy, jak to jest wykorzystywane przez Łukaszenkę, Putina, przez szmuglerów, przemytników ludzi, handlarzy ludźmi. Jak to prawo do azylu jest wykorzystywane dokładnie wbrew istocie prawa do azylu - oświadczył podczas konwencji Koalicji Obywatelskiej premier.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Donaldowi Tuskowi można nie wierzyć"

Wieczorem w TV Republika o propozycje premiera został zapytany Jarosław Kaczyński.

- Po pierwsze to nie jest żadna polityka azylowa, tylko polityka odnosząca się do nielegalnych imigrantów. Każdy z nich może wystąpić o azyl, a jednak muszą być podstawy prawne. One są opisane w prawie międzynarodowym - skomentował prezes PiS.

- To tylko najlepszy dowód na to, że ten nacisk z naszej strony przynosi jakieś efekty. Ale Donaldowi Tuskowi można nie wierzyć. Są tacy ludzie, którym można wierzyć i tacy ludzie, którym można nie wierzyć. Donald Tusk jest takim 100-procentowym przykładem tego drugiego przypadku - podsumował Jarosław Kaczyński.

Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, zapowiedź Donalda Tuska ws. polityki udzielania azyli, wywołała ogromne oburzenie wśród prawników oraz organizacji walczących o prawa człowieka. Do sprawy odnieśli się też koalicjanci z Lewicy, którzy wyrazili ogromne zaniepokojenie po słowach szefa rządu.

Czytaj też:

"Ja się niestety objadłem". Wpadka Kaczyńskiego przed wywiadem na żywo

Była marszałek na koniec zabrała głos. Rzuciła dwuznacznym żartem