Chcą ukarać Kaczyńskiego. Przegłosowano wniosek
Komisja śledcza ds. Pegasusa przegłosowała wniosek o ukaranie świadka Jarosława Kaczyńskiego. Ma to związek z uchyleniem się od złożenia przyrzeczenia.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński odmówił złożenia przyrzeczenia, które składają wszyscy świadkowie zeznający przed komisjami śledczymi.
- Chcę zwrócić uwagę komisji na artykuł 11e ustawy o komisjach śledczych, który mówi o tym, że osoba przesłuchiwana nie może ujawnić tajemnic klauzulowanych, czyli tajnych i ściśle tajnych, jeżeli nie ma odpowiedniej zgody ze strony osoby uprawnionej, w tym wypadku premiera. Pytam, czy taka zgoda została dostarczona komisji - tłumaczył Kaczyński.
- Jeśli pojawi się taka okoliczność będzie pan zwolniony od odpowiedzi i będzie pan mógł na nie odpowiedzieć na posiedzeniu niejawnym - odparła po długiej dyskusji przewodnicząca komisji Magdalena Sroka.
- Wobec tego, że jako prawnik rozumiem przepisy, obawiam się, że są tutaj poważne kłopoty. Wiem, że muszę uzyskać zgodę ze strony premiera - powtórzył Kaczyński. - Mogę złożyć przyrzeczenie, ale bez formuły. Nie mogę złamać prawa - przekonywał.
Komisja przyjęła wniosek
Ostatecznie, gdy doszło do składania przyrzeczenia prezes PiS wypowiedział jedynie pierwszą jego część: "Świadomy znaczenia moich słów i odpowiedzialności przed prawem, przyrzekam uroczyście, że będę mówił szczerą prawdę...". Pominął jednak część drugą, brzmiącą: "niczego nie ukrywając z tego, co jest mi wiadome".
Część posłów rządzącej koalicji uznało, że świadek odmówił złożenia przyrzeczenia. Taki wniosek złożył najpierw poseł Witold Zembaczyński, a następnie poseł Marcin Bosacki.
Przewodnicząca poddała wniosek pod głosowanie. Większość członków komisji opowiedziała się za jego przyjęciem.