Kaczyński nie zgodzi się na "Paradę Normalności"?
Prezydent Warszawy Lech Kaczyński powiedział, że ma "grube wątpliwości" co do zapowiadanej na sobotę przez Młodzież Wszechpolską Parady Normalności.
14.06.2005 | aktual.: 14.06.2005 16:43
Skoro przyjęliśmy, że orientacja seksualna nie jest przedmiotem publicznej manifestacji, to mam grube wątpliwości - powiedział Lech Kaczyński pytany o to, czy wyrazi zgodę na zorganizowanie Parady. Dodał, że się nad tym zastanowi, bo - jak powiedział - taka parada bez wątpienia nie obraża moralności publicznej. Powiedział, że ponad 90% ludzi ma tendencję, że tej sfery życia szuka z osobami płci przeciwnej, a nie swojej własnej.
Jak oświadczyli organizatorzy, Parada Normalności ma pokazać, że społeczeństwo polskie w zdecydowanej większości opowiada się za normalnym związkiem mężczyzny i kobiety. Młodzież Wszechpolska wystąpiła już o zgodę do władz miasta.
Parada, która ma być odpowiedzią na sobotnią Paradę Równości zorganizowaną przez gejów i lesbijki, ma się rozpocząć wiecem przed Sejmem o godz. 11, a zakończyć pod kolumną Zygmunta na pl. Zamkowym. W trakcie przemarszu mają się odbyć jeszcze cztery wiece.
Przedstawiciele Ligi Polskich Rodzin, której młodzieżówką jest MW, zapowiedzieli, że jeśli prezydent Warszawy nie zgodzi się na paradę, LPR przejmie inicjatywę nad rejestracją demonstracji. Ich zdaniem, zgodnie z ordynacją wyborczą w czasie kampanii wyborczej Liga jako partia polityczna ma prawo do organizowania manifestacji bez względu na to, czy władze miasta pozwolą na nią, czy nie.