Fatalna pomyłka Kaczyńskiego. "O Jezus Maria, przepraszam"

- To są najważniejsze wybory od 1989 roku - mówił na spotkaniu z wyborcami w Busku-Zdroju prezes PiS Jarosław Kaczyński. Lider partii rządzącej kilka razy zaatakował Trzecią Drogę - formację, której dobry wynik może zagrozić PiS w przejęciu władzy. Kaczyński zaliczył też wpadkę, musiała go poprawić publiczność. - Panie Boże, wybacz mi - mówił.

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Marian Zubrzycki
Adam Zygiel

Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.

- To są najważniejsze wybory od 1989 roku. Sprawy, o których będziemy decydowali, są naprawdę zarysowane ogromnie szeroko. To odnosi się do samego bytu naszego narodu, do jego przyszłości, do jego szans, do szans poszczególnych rodzin, poszczególnych ludzi, do naszego bezpieczeństwa rozumianego na różne sposoby - mówił na spotkaniu z wyborcami w Busku-Zdroju prezes PiS.

Kaczyński skrytykował tzw. unijny pakt migracyjny i przekonywał, że w UE obecnie "obowiązuje projekt europejski". - Czyli projekt doprowadzenia Unii Europejskiej, w którym państwa europejskie, te mniejsze, bo to z wyjątkiem Niemiec, a pewnie też i Francji, będą miały niewiele do powiedzenia. Będziemy mieli nową dominację - mówił.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nam pozostaje tylko jedno: mówić "nie", ale nie tylko ustami premiera, bo on w tej chwili funkcjonuje w Radzie Europejskiej, prezydenta. To "nie" musi powiedzieć naród polski w referendum. To pierwsze pytanie w referendum - mówił. - Bo to będzie mocny argument - podkreślił.

Kaczyński stwierdził, że migranci przybywający do Europy "nie przyjeżdżają pracować". - Są wśród nich ludzie bardzo różni, po prostu ludzie dla otoczenia niebezpieczni, począwszy od terrorystów, a skończywszy na zwykłych bandytach, awanturnikach i gwałcicielach - mówił.

Kaczyński atakuje PSL

Prezes PiS skrytykował opozycję. - Czy któryś z nich wyszedł w Parlamencie Europejskim i powiedział: "nie, nie zgadzamy się na to"? Nie, proszę państwa. Ani KO, ani PSL. Chociaż tutaj jedni deklarują to mniej zdecydowanie, a PSL nawet zdecydowanie, że oni są przeciw. Ale tam się nie ośmielają powiedzieć niczego przeciw. A PSL ma przecież sojusz z grupą Hołowni, a tam jest pani Thun, która jest wręcz fanatyczną zwolenniczką tego rodzaju rozwiązań, żeby Unia Europejska w gruncie rzeczy zmieniła się w jedno państwo realnie zarządzane przez Niemcy - mówił.

- Nie wierzcie deklaracjom opozycji, nie wierzcie PSL-owi, bo on na tych terenach ma duże wpływy, więc warto o tym powiedzieć. Nie wierzcie w to - zaznaczył Kaczyński.

- To są ludzie, którzy w ostatecznym rachunku wykonają każde polecenie. Przecież Kosiniak-Kamysz wziął na siebie najgorsze rzeczy, jak to mówiono, można było to usłyszeć na taśmach, czyli podwyższenie wieku emerytalnego dla kobiet na wsi o 12 lat oraz zabór środków z OFE - zapewniał.

Kaczyński odniósł się także do kwestii cen żywności, której spadki uderzają w rolników. Wskazał, że częściowo wynika to z czynników np. klimatycznych.

- Natomiast w wielkiej mierze to się dzieje na skutek działalności mającej charakter zamierzony. Cały ten dział obsługi rolnictwa, firmy, które kupują, sprzedają, tworzą sprzedaż detaliczną, po prostu sobie tak grają. A ostatnio grają jeszcze w bardzo specyficzny sposób: obniżmy ceny, bo państwo i tak dopłaci. A przecież państwo nie dopłaca z własnych kieszeni, tylko z kieszeni obywateli, bo nie ma własnych pieniędzy, tylko z podatków. I my się na to nie możemy zgodzić - mówił.

Kaczyński zaatakował ponownie ludowców. - Pamiętajcie, że ta sfera wokółrolna, przedsiębiorstw rolnych, to jest w wielkiej mierze sfera PSL-u - podkreślał. Stwierdził, że o "PSL można by było mówić do wieczora".

Kaczyński krytykuje działania resortu Sasina

Kaczyński po części też skrytykował Jacka Sasina, twierdząc, że nadzorowany przez niego "holding rolny niezbyt dobrze się rozwijał". Zapewnił jednak, że firma dostała nowe środki i będzie "skupować te firmy, które produkują różnego rodzaju przetwory z produktów rolnych czy w ogóle dokonują skupów".

- Będziemy to rozwijać także tu, na tym terenie, po to, by ustabilizować ceny. Bo to jest firma państwowa i tam pewnego rodzaju działania mogą być podjęte. I tam tych gierek nie będzie - mówił.

- Wszędzie gdzie są sprzedawane produkty owocowe, warzywne, mięsne, nabiały, wszędzie 2/3 produktów musi być z miejscowej produkcji rolnej. To pozwoli sprzedawać rolnikom swoje wytwory bezpośrednio - mówił.

Prezes PiS obiecuje, że Polska dogoni Anglię i Francję

Kaczyński przekonywał, że za rządów PiS doszło do wielu sukcesów gospodarczych.

- Podnieśliśmy Polskę, jeśli chodzi o dochód realny na głowę, siłę nabywczą dochodu, do 80 proc. przeciętnej Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o konsumpcję, podnieśliśmy do 86 proc. przeciętnej UE. Ale my w ciągu następnych 8-10 lat, jeśli będziemy rządzić, jesteśmy w stanie dogonić Anglię i Francję, jesteśmy w stanie przegonić Hiszpanię i Włochy, zbliżyć się bardzo do Niemiec, a w ciągu kolejnych osiągnąć poziom najbogatszych państw europejskich - mówił.

- My pokazaliśmy w ciągu ośmiu lat pewną bardzo ważną sprawę. Jak nam się nikt nie wtrąca, rządzimy sami, nie Niemcy tu rządzą, nie Rosjanie tu rządzą, tylko my tu rządzimy, my Polacy, to jakoś idzie. Nie mówię, że jest idealnie, że wszystko się udaje, bo jesteśmy tylko ludźmi. Nie mówimy, że jesteśmy najlepsi na świecie czy jacyś super. Po prostu jesteśmy uczciwi, mamy jakieś umiejętności i chcemy dobra Polski, jesteśmy patriotami - mówił.

- Jeśli my wygramy, to ta polityka będzie kontynuowana - podkreślał. - Będziemy się zrobić po to, żeby nie było wojny - dodał.

Kaczyński grozi "superchaosem"

- A co będzie, kiedy oni wygrają? Od razu będzie piekielny chaos, bo rząd z kilku partii od lewa do prawa, a ta Trzecia Droga ma już wewnątrz... Z jednej strony deklaruje, że jest przeciwko relokacji, a z drugiej ta pani Thun, von, i tak dalej, to jest przecież w tej samej koalicji. Jak to można połączyć? Ja bym chciał, żeby tu stanął pan Kosiniak-Kamysz i mi na to odpowiedział: jak on to łączy? - pytał prezes PiS.

- Będzie chaos, bo oni chcą wojować z prezydentem, z bankiem narodowym, z Trybunałem Konstytucyjnym. Będzie superchaos, to samo przez się, nawet jakby nie było żadnych innych powodów, jest wystarczającą przesłanką, by ich rządy odrzucić - przekonywał Kaczyński.

Kaczyński uderza w TVP

Prezes PiS stwierdził, że wiele jest jeszcze do zmiany. - Mamy miasta, które się sypią, mamy miasta, które mogą być piękne, a wyglądają bardzo, bardzo niedobrze, szczególnie w swoich centrach i to tak niedobrze, że za chwilę może to się zacząć walić. Ja wczoraj byłem w Łodzi. Łódź, w której swego czasu mieszkałem, to miasto, które mogłoby być naprawdę piękne w takim secesyjnym wydaniu. Tylko, że tam to już trzeba być palami podpierać. My chcemy to zmienić, my chcemy zmienić Łódź, Śląsk i bardzo wiele innych miejsc w Polsce. To jest program na wiele lat - mówił.

Kaczyński skrytykował także Telewizję Polską. - Było ostatnio takie wydarzenie, według mnie za mało pokazywane, nawet w tej telewizji określanej jako "nasza", czyli tej państwowej, z tym określeniem nie będę polemizował, bo nie ma sensu polemizować z kłamstwami. Natomiast wydarzenie naprawdę ważne: otwarcie Muzeum Historii Polski, takiego monumentalnego gmachu. To już powinno powstać bardzo dawno, ale to jest instytucja potrzebna nie tylko po to, by stała i żeby ją ludzie odwiedzali. To jest instytucja, która ma odbudowywać w nas to, czego często jeszcze braknie, to poczucie godności, poczucie siły, likwidować ten kompleks, tą mikromanię narodową - mówił.

Wpadka Kaczyńskiego. "O przepraszam, panie Boże, wybacz mi"

Prezes PiS wezwał także do przekonywania ludzi do głosowania na PiS. - Wielu ludzi tym zamieszaniem w sferze informacji, mediów jest zagubionych. Jeśli oni opowiadają, że jest jakaś olbrzymia afera wizowa, to może coś w tym prawdy jest. W tym nie ma żadnej prawdy. To jest zwykłe kłamstwo, jak i w ogromnej większości twierdzeń tamtej strony. Oni kłamią, kłamią i jeszcze raz kłamią - grzmiał Kaczyński.

Wezwał także do głosowania w referendum. - Przekonujmy ludzi, żeby szli na wybory. I żeby głosowali w referendum. I to jak głosowali? Cztery razy "tak" - powiedział. Publiczność zaczęła go poprawiać i krzyczeć "cztery razy nie". - Cztery razy "nie". O przepraszam, o Jezus Maria, panie Boże, wybacz mi - mówił Kaczyński.

- Cztery razy "nie" i czwórka w wyborach - mówił.

Prezes PiS skrytykował także małe ugrupowania startujące do parlamentu. - Powstały jakieś takie małe partie, które odwołują się bardzo intensywnie do religii. Pięknie, tylko one powstały po to, by zabierać nam głosy, by osoby najbardziej religijne, a może słabiej politycznie zorientowane na to głosowały. Jakaś Polska Jest Jedna. Z całym szacunkiem (...) to są głosy zmarnowane. To są głosy, które powinny paść na Zjednoczoną Prawicę - mówił.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Jarosław Kaczyńskipiswybory 2023
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1750)