Zareagował na uchylenie immunitetu. Kaczyński stawia poważne zarzuty
Jarosław Kaczyński jest oburzony decyzją Sejmu o uchyleniu immunitetu posłowi PiS Michałowi Wosiowi. W opinii prezesa PiS ta decyzja jest formą represji politycznych i próbą zmiany ustroju siłą. Polityk zdecydowanie potępił to, co określił jako "jedno wielkie oszustwo" i wyraził nadzieję, że "ci, którzy się go dopuścili z Donaldem Tuskiem na czele, znajdą się na ławie oskarżonych".
28.06.2024 | aktual.: 28.06.2024 18:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Decyzja o uchyleniu immunitetu Wosiowi zapadła w piątek. Prokuratura Krajowa wnioskowała o zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej w związku ze śledztwem dotyczącym zakupu przez CBA oprogramowania Pegasus ze środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Kaczyński o represjach politycznych
- Wiemy, że druga strona na zlecenie zewnętrzne chce tych, którzy bronią polskiego państwa suwerennego i jako państwa mogącego się rozwijać, co wykazaliśmy w ciągu ośmiu lat, że możemy zbliżać się do poziomu Zachodniej Europy, że taka polityka ma być nie tylko całkowicie zakwestionowana, ale i uniemożliwiona na przyszłość - powiedział Kaczyński pytany w Sejmie o uchylanie immunitetów posłom PiS, Wosiowi i Marcinowi Romanowskiemu, o co wnioskował prokurator krajowy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W to wpisuje się tego rodzaju praktyka. Mam nadzieję, że ci którzy ją prowadzą sami staną przed sądami - ocenił prezes PiS.
Zdaniem Kaczyńskiego "to są represje polityczne i próba zmiany ustroju siłą, próba zaawansowana, bo sprawa, o którą mnie państwo pytali, to prokurator, który złożył wniosek, nie jest żadnym prokuratorem, on żadnych praw nie ma".
- To jest wszystko jedno wielkie oszustwo. Mam nadzieję, że ci, którzy się go dopuścili z Donaldem Tuskiem na czele, znajdą się na ławie oskarżonych - dodał.
Zobacz także
Bochenek murem za Wosiem
Rafał Bochenek, rzecznik PiS, również skrytykował decyzję o uchyleniu immunitetu Wosiowi, nazywając ją "skandaliczną i niebywałą". Bochenek podkreślił, że Woś "walczył z przestępczością, wzmacniał polskie służby w walce z różnymi gangsterami, dzisiaj będzie ścigany przez upolitycznioną prokuraturę Bodnara". Rzecznik PiS wyraził swoje przekonanie, że wielu sędziów "działa dzisiaj pod dyktando obecnego rządu".
Bochenek podkreślił, że prokuratura i służby nie udowodniły, że Woś osiągnął jakąkolwiek korzyść osobistą na skutek zakupu oprogramowania Pegasus.
"Hucpa polityczna"
- Uważam, że to jest hucpa polityczna, chęć zemsty, odegrania się i rewanżu na politykach PiS. Zwłaszcza, że w tej sprawie jest raport NIK, który jednoznacznie stwierdza, że minister Woś działał w granicach i na podstawie prawa. Jego działanie nosi znamiona legalności - mówił.
Michał Woś pełnił funkcję wiceszefa MS w rządzie Zjednoczonej Prawicy w latach 2017-2018. Został upoważniony przez ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę do wykonywania czynności dysponenta Funduszu Sprawiedliwości. We wrześniu 2017 r. Woś skierował do resortu finansów wniosek o zmianę planu finansowego Funduszu Sprawiedliwości - chodziło o kwotę 25 mln zł, które trafiły do Centralnego Biura Antykorupcyjnego i zostały wykorzystane na zakup systemu Pegasus.
Prokuratura, która wnioskowała o uchylenie immunitetu Wosiowi, argumentowała, że doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązku, gdyż ustawa o CBA wskazuje, że ta służba specjalna jest finansowana z budżetu państwa; ponadto decyzje ws. zakupu Pegasusa zapadały jeszcze przed wejściem w życie w 2017 r. rozporządzenia, w którym minister sprawiedliwości zezwolił na przekazywanie w uzasadnionych przypadkach środków z Funduszu Sprawiedliwości poza konkursem.