"Kaczyński chciałby wygrać, ale nie chciałby rządzić"
Jarosław Kaczyński chciałby wygrać wybory, ale nie chciałby rządzić - powiedziała w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Joanna Kluzik-Rostkowska. - Jarosław Kaczyński był cyniczny rok temu i tak jest dziś. Zadziwia mnie, że tak niewielu to widzi - dodaje.
26.09.2011 | aktual.: 26.09.2011 12:00
- Prezes PiS chciałby pokazać wszystkim, że ma rację, że wie lepiej. Ale tak naprawdę czeka na następne rozdanie - uważa Kluzik-Rostkowska. Jej zdaniem, gdy Kaczyński wygra, to postawi potencjalnym koalicjantom, PSL czy SLD, warunki nie do spełnienie. Tym samym wymusi na PO wzięcie odpowiedzialności. Efekt - w koalicji będą wszyscy prócz jedynego "sprawiedliwego", czyli PiS.
- Dlaczego? Bo marzy mu się wariant węgierski, czyli cała pula władzy po kolejnych wyborach. Więc postarajmy się, żeby PiS nie wygrało tych wyborów. Poza tym Kaczyński nie miałby kim obsadzić ministerstw.
Trzy tygodnie przed wyborami PiS wypuszcza nowy plakat wyborczy. Siedem młodych kobiet i napis „Chodźcie z nami". Na plakacie urodziwe działaczki, kandydatki na posłanki. One mają odmienić wizerunek PiS: młode kobiety, które idą do polityki, dobrze się sprzedają. Z tym że nad elektoratem od wielu miesięcy pracują inne twarze. Nie w telewizji.
Jeden z posłów PO żartuje: – Na plakacie z „aniołkami Kaczyńskiego" powinien być dopisek: głosujesz, a w pakiecie dostajesz Kempę i Fotygę. Prawdziwe aniołki PiS to posłanki Wróbel, Szczypińska, Sobecka czy Kempa. Partyjne nosorożce od czarnej roboty.