PolskaKaczyński: brat był mężem stanu, ja będę się starał

Kaczyński: brat był mężem stanu, ja będę się starał

Testament mojego brata będę ze wszystkich sił realizował, bo to jest i moja idea. Brat był mężem stanu, ja się będę starał - powiedział w Katowicach prezes PiS i kandydat tej partii na prezydenta Jarosław Kaczyński.

Kaczyński: brat był mężem stanu, ja będę się starał
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

08.06.2010 | aktual.: 09.06.2010 10:28

Brat był mężem stanu, ja się będę starałByły premier uczestniczył w spotkaniu pt. "Rozmowy o Śląsku" z przedstawicielami śląskiej nauki, kultury, gospodarki, ekonomii i samorządu. - powiedział podczas rozmowy z naukowcami, którzy zapewniali go, że w Polsce było dwóch mężów stanu, a został już tylko jeden.

O poparciu "Solidarności", w tym jej najliczniejszego śląsko-dąbrowskiego regionu dla J.Kaczyńskiego mówił przewodniczący regionalnej "S" Piotr Duda. - Jako "S" nigdy się na panu prezydencie Lechu Kaczyńskim nie zawiedliśmy, zawsze mogliśmy na niego liczyć. Panie premierze, gdy jako "S" podejmowaliśmy decyzję, że zwracamy się z apelem do członków naszego związku z prośbą o poparcie pańskiej kandydatury na prezydenta, ufaliśmy, i w dalszym ciągu ufamy, że będzie pan kontynuował program solidarnej Polski - o której marzył pana brat, o której marzy i marzyła "S" - powiedział Duda.

Jak mówił, "Solidarność" jest najsilniejszą organizacją społeczną w kraju. - Organizacją pracowniczą, związkową, ale nie partyjną. Poparcie "S" to jest wielki kapitał społeczny i polityczny, ale trzeba o niego dbać - zastrzegł Piotr Duda.

- Z całą pewnością testament mojego brata będę ze wszystkich sił realizował. Będę go realizował, bo to testament mojego brata, prezydenta Rzeczypospolitej, ale także dlatego, że to jest i moja idea - powiedział J. Kaczyński. Przypomniał, że także był członkiem kierownictwa "S", chociaż stał w związkowej hierarchii niżej od brata. - Jestem tak samo jak mój brat - i jestem bardzo wdzięczny, że to padło w trakcie jego pogrzebu - człowiekiem "Solidarności" i zawsze nim pozostanę - zadeklarował.

J. Kaczyński zapewnił, że po tragicznych wydarzeniach 10 kwietnia i późniejszych reakcjach społeczeństwa na katastrofę wciąż wierzy, że łatwiej będzie zbudować zgodę wokół pewnych, niedokończonych spraw życia społecznego, jak reforma służby zdrowia. Jak mówił, jako prezydent chce patrzeć w przód, a nie wstecz, określić 6-8 najważniejszych problemów do załatwienia i "uzyskać jakąś zgodę" polityczną. Według niego, nie powinno być np. sporów między prezydentem a premierem w sprawie ułatwienia dostępu do środków z UE.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (195)