PolskaKaczyńscy wybrali Hel

Kaczyńscy wybrali Hel

Prezydent Lech Kaczyński spędzał weekend wraz ze swoim bratem w ulubionej przez Aleksandra Kwaśniewskiego rezydencji w Helu. Jednak Jarosław Kaczyński, prezes PiS, nie zapomniał o pracy. W niedzielę pojawił się w Gdyni. Mówił o koalicji i bronił Radia Maryja.

Kaczyńscy wybrali Hel

Wiem, że prezydent Kaczyński przyjechał do rezydencji na dwa dni, podczas których miał pracować i wypoczywać - powiedział nam w niedzielę burmistrz Helu, Mirosław Wądołowski. Pobyt otoczony został tajemnicą. Biuro prasowe prezydenta do wczoraj nie potwierdziło oficjalnie przyjazdu głowy państwa do Helu. "Dziennikowi Bałtyckiemu" potwierdził to Jarosław Kaczyński, który odwiedził brata w rezydencji. Przedtem jednak prezes PiS ogłosił w Gdyni, że koalicja rządowa (na razie PiS-Samoobrona i kilku byłych posłów LPR) może mieć już większość - dziś brakuje do tego 13 głosów w Sejmie - w "terminie nieodległym". - Nie traktujemy tej koalicji jako zła koniecznego - zapewnił Jarosław Kaczyński.

W ostrych słowach szef PiS wystąpił też w obronie Radia Maryja. - Wolność mediów w Polsce jest dziś bardzo zagrożona - mówił Jarosław Kaczyński o krytyce, z jaką w ostatnim czasie spotyka się toruńska rozgłośnia i jej twórca ojciec Tadeusz Rydzyk. - Bo wolność mediów nie polega na tym, że jest jakaś grupa, która wyznacza, co wolno, a czego nie wolno powiedzieć i prowadzi kampanie, aby te ośrodki i ludzi, którzy mówią co innego, z mediów eliminować.

Bracia Kaczyńscy spędzili weekend nad morzem. Prezydent Lech Kaczyński wypoczywał w Helu. Natomiast jego brat, prezes PiS, Jarosław w Gdyni ogłosił, że większość dla koalicji rządowej uda się zbudować "w nieodległym terminie". Ostro wystąpił też w obronie Radia Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka. O tym, że prezydent Lech Kaczyński przyjechał wypoczywać do prezydenckiej rezydencji w Helu, świadczył wzmocniony posterunek przy bramie wjazdowej. Tajny wypoczynek - Żadnego spotkania czy wizyty prezydenta w naszym mieście nie zaplanowano - powiedział nam burmistrz Helu Mirosław Wądołowski.

- Mam nadzieję, że następnym razem będzie okazja, aby prezydent Lech Kaczyński poznał lepiej "początek Polski" i zapoznał się z problemami tutejszych mieszkańców. Władze miasta liczyły na to, że podczas ewentualnego spotkania przekażą Marii Kaczyńskiej prośbę, aby pierwsza dama - wzorem swojej poprzedniczki - objęła honorowy patronat nad tutejszym letnim festiwalem muzycznym. Teraz, jak się dowiedzieliśmy, uczynią to listownie. Potwierdzenia informacji o pobycie Lecha Kaczyńskiego w Helu konsekwentnie odmawiało jego biuro prasowe. Zwołaną na niedzielę konferencję prasową brat prezydenta Jarosław Kaczyński rozpoczął od stwierdzenia, że "nie ma poważniejszego niebezpieczeństwa, aby nie udało się utworzyć koalicji większościowej".

- Ona powstanie w terminie nieodległym i nie ma w naszej partii oporów przed nią - podkreślał lider PiS. Możliwy "termin nieodległy", według Jarosława Kaczyńskiego, to końcówka tego tygodnia. Na pytania dziennikarzy, dlaczego chce zmieniać kraj z Andrzejem Lepperem i Samoobroną, Jarosław Kaczyński odpowiedział, że PiS może zmieniać Polskę tylko z tymi, którzy tego rzeczywiście chcą. Jako partię, która zmian nie chce i ciągle ostro je atakuje, wymienił Platformę Obywatelską. - PO to samo centrum tych sił, które chcą bronić III RP i jej elit, które my uważamy za grupę szkodliwą - mówił prezes PiS. Wolność zagrożona

- Atak mediów na Radio Maryja i ojca Tadeusza Rydzyka jest atakiem przeciwko naprawie Rzeczypospolitej - stwierdził też Jarosław Kaczyński. Szef PiS nie wymienił, o które media chodzi. Dodał, że atak na toruńską rozgłośnię i jej twórcę rozpoczął się, gdy stali się oni częścią ,frontu, który ma szansę Polskę zmienić". - To radio zawsze było zaangażowane (politycznie - red.) wokół różnych opcji i jakoś wcześniej nikomu to nie przeszkadzało - stwierdził Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem atak na media o. Rydzyka prowadzą ,ci sami", którzy powołują się na wolność słowa, kiedy obrażają ludzi, ,w tym nieustannie obrażają głowę państwa".

Prezes PiS dodał, że sam z niektórymi sądami wypowiadanymi w Radiu Maryja może się nie zgadzać. Pytany, czy jego wystąpienie jest związane z zaplanowanymi na wtorek obradami biskupów na Jasnej Górze, stwierdził, że nie ma zamiaru wywierać nacisków wewnątrz Kościoła, a jego wypowiedź jest ,opinią katolika". Jarosław Kaczyński nie chciał komentować też listu metropolity gdańskiego abp. Tadeusza Gocłowskiego, który w niedzielę był odczytywany w czasie mszy w kościołach diecezji. "Naród z niepokojem dostrzega tendencję do szukania satysfakcji partyjnej bardziej niż poszukiwanie autentycznego dobra Ojczyzny" - napisał m.in. do wiernych abp Gocłowski, podkreślając, że Polska "nie jest własnością takich czy innych ugrupowań politycznych, lecz naszym wspólnym dobrem narodu".

Problemy z Radiem Maryja oraz kwestie duszpasterstwa wśród polskiej emigracji będą głównymi tematami wtorkowych obrad biskupów diecezjalnych na Jasnej Górze. - Biskupi dokonają m.in. podsumowania prac Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja - poinformował rzecznik Episkopatu, ks. Józef Kloch. Na zakończenie obrad nie przewidziano konferencji prasowej, a jedynie wydanie komunikatu. W niedzielę kierujący pracami Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja (został powołany w marcu 2002 r.) abp Leszek Sławoj Głódź nie chciał komentować słów prezesa PiS. Tymczasem szefowa Rady Etyki Mediów Magdalena Bajer stwierdziła, że wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego o ataku mediów na Radio Maryja jest nieuzasadniona. Zaznaczyła jednak, że to jej osobista opinia, a nie oficjalne stanowisko rady.

Michał Lewandowski Krzysztof Miśdzioł

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)