"Kaczyńscy szkodzą wymiarowi sprawiedliwości"
Prezes Sądu Najwyższego Lech
Gardocki skrytykował braci Jarosława i Lecha Kaczyńskich
za podkopywanie polskiego wymiaru sprawiedliwości przez ciągłą
krytykę i polityczne ingerowanie w jego działalność.
W wywiadzie dla agencji Reutera, Gardocki powiedział, że premier i prezydent kilkakrotnie atakowali Trybunał Konstytucyjny za unieważnianie ustaw; nie zgadzali się także z wyrokami innych sądów. Dodał, że chodzi tu o "próbę wywarcia pośredniego nacisku".
Reuter pisze, że Gardocki został nominowany na prezesa SN za prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, ale nie jest otwarcie związany z żadną polityczną opcją i dopiero ostatnio zaczął publicznie krytykować Kaczyńskich.
Zdaniem Gardockiego, premier Kaczyński mylił się potępiając sądy za to, że odmówiły odrzucenia pozwów obywateli Niemiec w sprawie odzyskania ziemi na terenach należących przed II wojną światową do państwa niemieckiego.
Zdecydowanie nie zgadzam się z politykami, którzy naciskają, by sądy wydawały wyroki zgodnie z narodowym interesem, czyli korzystnym dla Polaków. To jest nie do zaakceptowania. Wyroki muszą być orzekane zgodnie z prawem - podkreślił Gardocki.
Prezes SN oświadczył również, że bracia Kaczyńscy nie mają racji dążąc do zaostrzenia kar w czasie, gdy spada przestępczość.
Zdaniem Gardockiego, nieufność podsycił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, gdy dawał do zrozumienia, że lekarz brał łapówki, a sąd odrzucił większość dowodów._ Takie działania są szkodliwe dla niezależnego wymiaru sprawiedliwości. Dają wrażenie wpływania na przyszłe wyroki_ - ocenił rozmówca Reutera.
Niektóre konflikty między politykami a trybunałami konstytucyjnymi, czy ich odpowiednikami, muszą mieć miejsce - powiedział Gardocki, zaznaczając jednak, że w Polsce "normalna krytyka i akceptowalne spory przekroczyły granice".