Trwa ładowanie...
11-10-2005 07:00

Kaczory zagłosowały

Kaczory, gmina w północnej Wielkopolsce. W herbie dwa kaczory. Według krążącego w Internecie dowcipu - to herb IV Rzeczpospolitej. Wybory prezydenckie 2005 roku. Uprawnionych do głosowania: 2008 osób... Kto tu wygra? Donald czy Kaczyński?

Kaczory zagłosowałyŹródło: GP
d47b7ll
d47b7ll

Wybory w Kaczorach, w herbie kaczory, a dwóch głównych rywali do pałacu prezydenckiego, to panowie, których nazwiska mogą budzić różne skojarzenia. Donald - Disney’owska kreskówka, a Kaczyński, brzmi podobnie do nazwy wsi - szczególnie gdy myśli się o liczbie mnogiej, o braciach. Skoro dzieci głosu nie mają to może wygra... właśnie kto?

Dokładnie 95 kilometrów na północ od Poznania znajdują się Kaczory. Przed jedynym w tej miejscowości lokalem wyborczym, w Gminnym Ośrodku Kultury, nie widać tłumów. Choć przecież niektórzy wyglądali dnia wyborów z wielką niecierpliwością. Na długo przed otwarciem lokalu na komisję wyborczą, czekał staruszek. Podobno zawsze chce być pierwszy. Taki ma zwyczaj. W sumie głosować może 2008 obywateli gminy.

Dwa tygodnie temu, w wyborach do parlamentu, uzyskano tu jedną z najwyższych frekwencji w kraju. Niewiele brakowała, aby Kaczory dostały 200 tysięcy zł obiecanych przez partię Leppera dla gminy z najwyższą frekwencją... Ale wtedy było inaczej - zwolennicy Henryka Stokłosy walczyli ze zwolennikami Ireny Sienkiewicz. Czy teraz będzie podobnie?

- Mobilizujemy się wzajemnie. Jesteśmy bardzo aktywnym środowiskiem, znów pewnie będziemy w czołówce wysokości frekwencji - wójt gminy Brunon Wolski wierzy w kaczorskie społeczeństwo. Do lokalu przyszedł ze swoją żoną - Barbarą.

d47b7ll

Liczba rosła i rosła

I rzeczywiście, liczba głosujących rosła i rosła, aż wreszcie po zakończonej mszy świętej w lokalu zebrał się całkiem spory tłumek. Trzeba było nawet czekać w kolejce. Wszyscy ubrani uroczyście... W lokalu, obok godła państwowego, wisi herb gminy. Dwa kaczorki dzielnie tupią po niebieskim tle, a oddziela je biała wstęga. Czy to symbol pokoju, czy walki dwóch kandydatów? Wybrać, ale kogo? Lewego czy prawego, prawicowca z zacięciem socjalnym do końca życia, czy liberała do ostatniego tchu. Donalda Tuska czy Lecha Kaczyńskiego? Jaka będzie kolejność?

Z dziada pradziada

- Mój obywatelski obowiązek to przyjść i zagłosować - mówi krótko Grzegorz Jędrzejczak, wsiada na rower i odjeżdża. - Wybory parlamentarne pokazały, że głosowanie coś daje - zgodnie stwierdzają Irena i Łucjan Zartowie. - Z dziada pradziada głosowano w mojej rodzinie. Wierzę, że mój głos ma znaczenie - wyznaje Urszula Błaszczyk, naczelnik miejscowej poczty. Kolejni wyborcy, pytani o swoich kandydatów, nie chcą wymieniać nazwisk. - Wybrałam kogoś, kto mi odpowiada - dyplomatycznie stwierdza Kinga Bączkowska, głosuje po raz pierwszy, ale nie jest zdenerwowana. Bo to doprawdy nic strasznego. - Szukałem najlepszego kandydata - stwierdza Leszek Stasicki - Debaty telewizyjne kandydatów, utwierdziły mnie w przekonaniu, że dobrze wybrałam - dodaje jego małżonka Maria. Byli jednak i tacy, którzy nie potrafili postawić na jedną osobę. Inni w ogóle nie mieli ,,swojego’’ kandydata.

- Wybraliśmy mniejsze zło - zgodnie twierdzą Mariusz i Wiesława Rajkowie. Za nimi już idą inni: w grupach, pojedynczo, z dziećmi... Wszyscy odświętnie ubrani. I wszyscy jak ognia unikają cisnących się na usta dowcipnych porównań. Że w Kaczorach może wygrać swojsko brzmiący Kaczyński czy równie swojski Donald.

Komentarze

Waldy Dzikowski lider wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej:
Nie ma niespodzianki - lider sondaży wygrał. Przed drugą turą jestem optymistą, choć spodziewam się zaciętej walki do samego końca, a zwycięstwo będzie się ważyło do ostatniego głosu. Wiele zależy od tego, jak zagłosują zwolennicy tych kandydatów, którzy w pierwszej turze odpadli. Jestem przekonany, że równowaga w państwie zostanie zachowana i prezydentem będzie Donald Tusk.

d47b7ll

Dr Ryszard Cichocki socjolog:
Nie było zaskoczenia, zwycięzcy uzyskali takie wyniki, na jakie wskazywały sondaże. Sytuacja jest nie rozstrzygnięta. Nadspodziewanie wiele głosów zdobyli Lepper i Borowski. Pytanie teraz, jak zachowa się ich elektorat. Będzie ostra walka o zagospodarowanie głosów tych ludzi. PiS wydał już olbrzymie pieniądze, teraz może uruchomić nowe. Spodziewam się brutalnej walki, bo sprawa stoi na ostrzu noża. Jeżeli nawet kandydaci zachowają umiar, to ich sztaby mogą prowadzić czarną kampanię. O zwycięstwie mogą zadecydować te osoby, które w pierwszej turze nie głosowały, a teraz zostaną do tego zachęcone.

Jan Filip Libicki poseł PiS:
Po raz kolejny okazało się, że sondaże nie do końca bywają prawidłowe. Mowa była przecież o tym, że Tusk otrzyma aż 45 proc. głosów, a dostał o wiele mniej. Jego przewaga nad naszym kandydatem nie jest duża. Jestem przekonany, że w ciągu dwóch tygodni zostanie odrobiona i prezydentem zostanie Lech Kaczyński, a wtedy będziemy mogli budować podwaliny pod IV Rzeczpospolitą. Nie spodziewam się brutalnej kampanii. U nas jest ona i tak o wiele bardziej łagodna niż na przykład w USA.

Ks. Edmund Jaworski proboszcz parafii w Gułtowych:
- Nie głosowałem! Podobnie jak nie oddałem swojego głosu w wyborach parlamentarnych, tak nie poszedłem wybierać prezydenta. Trwam w swoim przekonaniu, że księża powinni być apolityczni. Jeżeli będzie druga tura wyborów, to też nie pójdę głosować.

Jarosław Topa

d47b7ll
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d47b7ll
Więcej tematów