Kaczmarek: Urbański nie jest branżowcem i to jest korzyść
Andrzej Urbański na przestrzeni lat pełnił on różne funkcje. Jest to na pewno osoba doświadczona. Nie jest branżowcem, co może być pewnego rodzaju korzyścią dla TVP - powiedział Janusz Kaczmarek, minister spraw wewnętrznych i administracji, gość "Salonu Politycznego Trójki".
27.02.2007 12:01
Michał Karnowski: - I ten wczorajszego dnia. Dnia, bo nie wieczoru. Bo w nocy wszedł temat odwołania pana prezesa Wildsteina. Ale tutaj komentarza chyba nie będzie. Czy to jakoś Pana interesuje, Panie ministrze?
Janusz Kaczmarek: - Interesuje mnie tylko może w takim znaczeniu, w którym oglądam telewizję publiczną i mam nadzieję, że ta telewizja będzie telewizją żywą, dobrą, ekspansywną. Czekam - nie ukrywam - też na podobną tematykę, jak w TVN24, że taki może program, o takiej żywiołowości powstanie w telewizji publicznej.
Czyli kanał informacyjny?
- Kanał informacyjny. I tylko taki mój komentarz.
A fakt, że polityk, czynny polityk zostaje prezesem TVP? Nie razi?
- Czasami zmiana może przynieść korzyści. Czasami może przynieść wręcz odwrotną sytuację. To jest kwestia pewnego spojrzenia, menedżerstwa - w tym bym upatrywał, czy dana osoba ma takie predyspozycje menedżerskie, czy ma predyspozycje, które powodują, że telewizja, jaka by ona nie była, będzie tą, na którą telewidzowie oczekują, że jak każdy włączy dany kanał, to znajdzie to, co dla niego jest ciekawe.
Ale nie za blisko polityki był nowy prezes TVP? Jednak funkcja szefa Kancelarii Prezydenta jest funkcją bardzo polityczną.
- Jeżeli spojrzeć na życiorys pana Andrzeja Urbańskiego, to na przestrzeni lat pełnił on różne funkcje. Jest to na pewno osoba doświadczona. Nie jest branżowcem, co może być pewnego rodzaju korzyścią.