Kaczmarek: rozmawiałem z prezydentem o akcji CBA
Janusz Kaczmarek twierdzi, że 5 lipca rozmawiał z prezydentem o akcji CBA w resorcie rolnictwa. Powiedział również, że przypomniał sobie niedawno o rozmowie o seksaferze z liderem Samoobrony Andrzejem Lepperem. Kaczmarek zapowiedział jednocześnie, że nie będzie zeznawał w sprawie przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa w prokuraturze, która - jak powiedział - jest nadzorowana przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
04.09.2007 | aktual.: 04.09.2007 14:47
Tak, rozmawialiśmy o akcji CBA
Wcześniej minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ujawnił, że z zeznań Kaczmarka wynika, iż tematu akcji CBA nie poruszano podczas tego spotkania.
Lech Kaczyński zapewnia, że nigdy nie zamienił słowa z Kaczmarkiem na temat akcji CBA, a spotkanie 5 lipca dotyczyło antyterroryzmu. W "najbliższym możliwym czasie" prokuratura ma przesłuchać prezydenta i spytać m.in. o przebieg spotkania z 5 lipca - w przeddzień planowanej akcji CBA, a na krótko przed nocną wizytą Kaczmarka w hotelu Marriott, gdzie według prokuratury spotkał się z Ryszardem Krauzem.
Jak powiem prokuratorom, to będą przecieki
Kaczmarek nie chce zeznawać w prokuraturze. Podkreśla, że korzysta w ten sposób ze swojego prawa jako podejrzanego do takiej odmowy. Będę zeznawał wszystko co wiem przed sądem i ewentualnie przed sejmową komisją śledczą, a nie przed prokuraturą - zapowiedział b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
Kaczmarek powiedział, że nie chce składać wyjaśnień, bo zaraz to by się znalazło w mediach, za co - jego zdaniem odpowiadałby - minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Były szef MSWiA uważa, że jego sprawę próbuje się upolitycznić. Jego zdaniem, tworzy się atmosferę, w której pokazuje się go jako osobę całkowicie niewiarygodną a partię rządzącą jako jedyne źródło prawdy.
Kaczmarek zwrócił uwagę, że Ziobro mówi, iż się wyłączył z nadzoru nad tym śledztwem i nie zna akt sprawy, a zarazem zapowiada ujawnienie nowych dowodów. Zaapelował do Ziobry, by całą sprawę traktował w "sposób normalny i obiektywny".
Rozmawialiśmy z Lepperem o seksaferze
Były minister podkreślił, że nie miał żadnego interesu w ostrzeganiu Andrzeja Leppera przed działaniami operacyjnymi służb w jego resorcie. Rozmawiał z nim jednak o tzw. seksaferze.
Kaczmarek powiedział, że Lepper skarżył mu się w tej rozmowie na działania prokuratury i mówił, że nie ma ona dowodów. W mojej opinii prokuratura dowody miała - podkreślił b. szef MSWiA.
Pytany przez dziennikarzy dlaczego wcześniej mówił, że nie rozmawiał o tej sprawie z Lepperem, podkreślił, że niektórych rzeczy człowiek może nie pamiętać.
Nie chciał odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy, czy spotkał się z Ryszardem Krauze 5 lipca w hotelu Marriott - jak uważa prokuratura.
Powinien powstać rząd "techniczny"
Zdaniem Kaczmarka, powinien powstać nowy, "techniczny" rząd. To, czy ja powinienem być na czele tego rządu, to sprawa drugorzędna i dla mnie mało istotna - oświadczył b. szef MSWiA.
Kandydaturę Kaczmarka na nowego premiera wraz z wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności dla obecnego rządu zgłosiły LPR i Samoobrona.
Politycy Samoobrony poinformowali w poniedziałek, że zwrócili się do Kaczmarka o wycofanie przez niego kandydatury. Kaczmarek powiedział, że rozmawiał już o swojej kandydaturze na funkcję premiera z szefem Samoobrony Andrzejem Lepperem.
Po czwartkowej rozmowie z szefem LPR Romanem Giertychem zapadnie decyzja, czy nadal będzie kandydatem na stanowisko premiera.
W czwartek wieczorem będę na ten temat rozmawiał z Romanem Giertychem. To będzie ten dzień, kiedy będzie podejmowana decyzja - powiedział Kaczmarek.